0.4

92 6 0
                                    

Dlaczego musiałem ją spotkać. Biegłem przerażony przed siebie. Nie wiedziałem do czego jest jeszcze zdolna i nie chciałem tego sprawdzać.

Za zakrętem wpadłem na kogoś.

- Neji? Co się stało?- usłyszałem znajomy głos.

- N-Naruto? - podniosłem sie, a nastepnie pomogłem przyjacielowi wstać. Nastepnie zacząłem sie nerwowo rozglądać się za tamtą kobietą.

- Co sie dzieje, Neji? - nie mogłem się skupić.

- Sam nie w-wiem... S-spotkałem j-ją w-w parku... I...i... U-uciekłem...- ledwo mogłem wymówić cokolwiek. Byłem tak przerażony, że nie mogłem zapanować nad sobą.

Naruto wrócił ze mną do domu. Nie chciał zostawiać mnie tak roztrzęsionego. I cieszyłem sie z tego bardzo.

- Już ci lepiej? - spytał. Nic nie odpowiedziałem, kiwnąłem tylko smutno. W zamian dostałem ciepły uśmiech od przyjaciela.

- Chyba tak - odparłem cicho, popijając herbatkę, która Naruto właśnie przyniósł. Cały czas się zastanawiałem dlaczego tylko ja ją widzę. Nie rozumiałem też dlaczego na mnie się uwzięła. To wszystko wzięło się jakby z koszmaru, z którego nie mogłem i nie potrafiłem się obudzić.

- Dobrze - blondyn usiadł obok mnie. - Teraz możesz spróbować na spokojnie opowiedzieć mi co się tam wydarzyło...

Więc opowiedziałem. Nie było to proste ale komuś musiałem powiedzieć, nawet jeśli nie do końca mi w to uwierzy.

Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Aż się przestraszyłem. Przez moment pomyślałem, że to mogła być ona...

- N-nie otwieraj... - zająknąłem się. - Proszę...

- Spokojnie, to pewnie tylko Hinata... Chyba nie myślisz, że tamta kobieta mogłaby tu przyjść?

Uzumaki wstał i ruszył w stronę drzwi. Ja tylko odprowadzałem go wzrokiem z obawą, że jednak mogłaby tu przyjść. Przecież nawet nie wiem czego ode mnie chce. Kiedy blondyn otwierał drzwi z nerwów zamknąłem oczy i odwróciłem się. Bałem się.

Po chwili ciszy Naruto wrócił do salonu. Ale nie sam. Była z nim Hinata wraz z przyjaciółką Ino.

- Ino? - odezwałem się zdziwiony. - Co ty tu...?

- Zaraz wszystko wyjaśnimy - odparła Hinata. - Naruto, zrobisz herbatę?

- Jasne...

Więc, po krótkim czasie wyszło, że Ino też widziała tą kobietę. Wszystko stało się jeszcze bardziej zagmatwane i niezrozumiałe. Dlaczego to coś uczepiło się akurat nas. I czego chciało...

Po dłuższym czasie trzeba było jakoś wrocić do domu. Wyszedłem razem z Ino, zostawiając Naruto i Hinatę. Chciałem wykorzystać sytuację do rozmowy z Ino w cztery oczy. Wiedziałem, że nie będzie to łatwa rozmowa dla żadnego z nas. Ale było parę spraw, które nie dałyby mi spać. Choć pewnie i tak nie zasnę ze strachu przed tym czymś...

- Ino? - zacząłem cicho kiedy byliśmy wystarczająco daleko od domu przyjaciela.

- Hymm?

- T-tak się zastanawiam g-gdzie spotkałaś tą kobiete? - głos mi się łamał. Chociaż musiałem przyznać, że czułem się trochę lepiej na duchu, bo nie byłem z tym sam.

- Trudno mi określić... Jedyne co pamiętam to jej twarz i śmiech, a potem straciłam przytomność.

- Ale jak to? Tak po prostu ją widziałaś? I nic? - byłem w szoku.

- Słyszałam tylko, że mówiła coś o tobie... Ale nie pamietam o co dokładnie chodziło. Dlatego chciałam przyjść, a po drodze spotkałam Hinatę... - spuściła wzrok za stopy.

- Rozumiem. - Nie drążyłem dalej tematu. Odprowadziłem Ino do domu, a sam miałem wrócić do siebie. Jednak nie chciałem wracać. Poszedłem, więc na spacer okdężną drogą do domu.

Kiedy byłem w połowie drogi do domu zadzwonił telefon. Ale gdy odebrałem go nikt sie nie odezwał i rozłączyłem sie. Ogarnęła mnie panika kiedy zadzwonił drugi raz ten sam numer. Tym razem jednak nie odebrałem.

I trzy następne połączenia odrzuciłem. Zestresowany przyśpieszyłem tempo aby ukryć się w domu przed wszystkimi...

Kilkanaście minut później dotarłem do domu. Zamknąłem drzwi na klucz, a nastepnie skierowałem się do łazienki by przemyć twarz zimną wodą. Wziąłem głęboki wdech. I usiadłem zmęczony na podłodze.

Nie wiem ile czasu minęło ale lekko śpiący wstałem z podłogi. Pomyślałem, że przyda mi się troche snu. Ledwo moja głowa zetknęła się z poduszką a usłyszałem dźwięk wiadomości z telefonu. Zawahałem się, sięgając po mój telefon. To co zobaczyłem po raz kolejny tego dnia wyprowadziło mnie z równowagi...

_________________________

Hejka! Kolejny rodział za nami. Niedługo wszystko się wyjaśni... :) Macie jakieś propozycje co Neji dostał we wiadomości? :D

A tak po za tym jak Wam podoba się nowa okładka?

Do następnego kochani x

Naznaczony - Neji Hyuuga  //wolno pisane//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz