0.5

104 5 3
                                    

To co zobaczyłem we wiadomości po raz kolejny tego dnia wyprowadziło mnie z równowagi.

Przez dłuższą chwilę wpatrywałem się w wiadomość i nadal nie mogłem uwierzyć w to co widziałem. Moja psychika już powoli zaczynała szwankować.

- Jak tak dalej pojdzie to stracę zdrowe zmysły i zwariuje... - szepnąłem sam do siebie.

Mógłbym prosić o pomoc policję. Jednak kiedy powiedziałbym o tej tajemniczej kobiecie to na pewno by nie uwierzyli. Ale tą wiadomość ktoś musiał przecież napisać.

Postanowiłem w pośpiechu zadzwonić do przyjaciela. Mimo późnej godziny jestem pewien, że zrozumie i spróbuje mi pomóc.

***

Pół godziny później Naruto pojawił się u mnie w domu.

- Wybacz, że musiałeś czekać ale Hinata uparła się...

- Spoko - burknąłem pod nosem, przerywając blondynowi. Wpuściłem ich do środka prawie potykając się o własne nogi, które miałem jak z waty.- Z-zrobię h-her-herbate - jeszcze nigdy nie byłem tak zestresowany jak ostatnimi czasy. Bałem się wychodzić z domu. I jeszcze ta wiadomość...

- P-pomogę ci - odezwała sie Hinata, poderwała się z kanapy i udała się do kuchni by pomóc kuzynowi przy parzeniu herbaty.

- Dzieki...

Po 10 minutach herbata była gotowa usiedliśmy razem na kanapie w salonie. Nerwowo zaciskałem dłonie na materiale swoich spodni. Cieszyłem się, że chociaż oni mi wierzyli...

- P-posłuchajcie... J-ja wiem, że to wszystko wydaje sie nie realne a-ale b-byłem wczoraj późnym wieczorem w parku, bo musiałem chwile odetchnąć świeżym powietrzem.

- Neji, powiedz po prostu co się stało - przerwała mi zmartwiona Hinata. Westchnąłem cicho i przygryzłem wargę.

- O-ona t-tam b-była - coraz bardziej się stresowałem. Nie mogłem przestać się jąkać. - G-goniła mnie i-i-i... - zacząłem płakać. Moje ciało zaczęło się trząść. Nie poznawałem siebie. Bałem się jakieś dziwnej baby, która zmienia moje życie w piekło.

- Neji, uspokój się - kuzynka podeszła do mnie i przytuliła do siebie. Jedną rękę wsunęła mi we włosy i zaczęła nią powoli gładzić po głowie. Poczułem się trochę lepiej ale nie potrafiłem przestać płakać.

- J-jest c-coś j-jeszcze... - wyszeptałem miedzy szlochami. Z kieszeni spodni wyjąłem telefon i podałem Hinacie. Naruto nic nie mówiąc podszedł do nas. - W-wysłała mi w-wiadomość.. - burknąłem. Wytarłem wierzchem dłoni łzy spływające po moich policzkach, starając się jakoś uspokoić.

Hinata odblokowała telefon i weszła w wiadomości i kliknęła w ostatnią wiadomość jaką otrzymałem od nieznanego adresu.

od; nieznany adres

Nie myśl, że uciekniesz... Zawsze wiem gdzie jesteś... Predzej czy później i tak bedziesz należał do mnie... Twój opór jest daremny, Neji... Wkrótce się spotkamy, a wtedy sam ze mną pojdziesz, kochanie.

- O-ona ci to napisała? - spytał blondyn. Po policzkach nadal spływały mi łzy.

__________________________

Tym razem trochę krótszy rozdział ;D ale obiecuje, że nastepny bedzie dłuższy.

Do następnego kochani x

Ps. Mógłbyście skomentować co myślicie o tym opku? 😘 Z gory dziękuję.

Naznaczony - Neji Hyuuga  //wolno pisane//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz