-Kevin szybko!
-Czekaj!
-Nie możemy musimy być poza granicą,Ida!!
-Choć tu!
Weszliśmy do jaskini, strażnicy przebiegli jacy idioci!
-Anabel powiedz mi gdzie uciekamy,lepiej do kogo?
-Nie ma czasu,choć!
-Anabel?!
-Oh pamietasz moją przyjaciółkę.!?
-Yuki?
-Tak właśnie tam idziemy
-A powiesz mi czemu do niej?Jak pamietam ona jest..
-Tak wilkolakiem. Moim wilkołakiem.
-Choc po drodze opowiesz.Bardzo dawno temu tysiąc lub wiecej.
Żyła mala dziewuszka no okej duza 170cm brunetka o brozowych oczach.Miła i przyjazna. Kochająca zwierzęta lubiąca każdą istote na swiecie,
Przy niej byly 3 najlepsze koleżanki.
A jedna z nich najładniejsza i godna zaufania Anabel brunetka o dlugich, kręconych wlosach i piwny oczach.Nosząca fioletowo- czarne okulary.Można powiedzidzieć że jest oczytana inaczei mały kujon.-Anabel choc zrobimy se svit focie
-Yuki no weś robisz zdjecia co kilka sekund!
-Nie przesadzaj co minute. No choć!!
-Oooch niech ci bedzie-Iii juz mam sto trzydzieści zdjec jeszcze pie..dziescet haha
-Oooo chodzi bo spóźnimy sie na spotkanie.
-Ok ok
-Cześć dziołchy!!
Przy restauracji czekały na nas moje 2 koleżanki Jkrana i Natasza
Juliet średnia wysokość i puszysta ale mila i pieknisa a Natasza mniejsza, szczupla blondi o niebieskich oczach.Mały szkrab lepiej nie prowokować!
-Co sie stało!? Niech zgadne!
-Tak tak robila zdjecia!
-Haha dobre Yuki
-Dzieki. Nati pomyslalam ze zjemy pizze i pochodzimy po sklepach a potem Wieża Eiffla
-Nie nie Wieża Eiffla pierwsza!
-Nie
-Tak
-Nie
Anabel rozdzielila nas blokując mnie i Juliet.
-Dość kłucicie sie jak psy!!
-Hał hał!!
-Natasza!
-Dobra
-Najpierw pizza potem wieża itp
-Okki zgadzam sie a wy?
-Tez. Juli- spojrzała srogim okiem na stojącą koło Nataszy Julie.
-Ja tez﷼
-Ok mmm patrzcie co to?
Po niebie lecialy dwie komety duże i błyszczące a za nimi biały blask.
-Wow ale piekne!
-Yuki rob zdjecia.
-Mm co?A ok piekne.Komety walneły w ziemie.Niebo zrobiło sie tęczowe.
Po chwili zaczęła mi znikać rzeczywistość
-Anabel?!?
-Yuki?
Zobaczyłam gdy wszyscy leżą na ziemi a ja dołączyłam do nich.