Och mmm
-Brrrryyyyy-czy to byl mój brzuch mysile ze nik nie słyszał gdy sie rozgłądałam nikogo nie było stanęłam i szłam do małej kuchni w samolocie gdy zobaczyłam wszystkich w kuchni.Jakiś faciów chciałam wycofać sie z gracją ale ktoś mi na to nie pozwolił.Prosto w głowę walnełam sie z bad boyem sorry chłopakiem przy którym mam dziwne uczucie w brzuchu i sercu ale to nie MILOSC nie napewno ja go nie znam
-Gdy przestaniesz tak myśleć to może z łaski swej zejdziesz ze mnie?!
-Mmm co aa...
-Aaa beee...
-Ce - nad glowa stal blondyn niski usmiechem podał mi rękę a ja przyjęłam czy w tym samolocie lecą same ciacha z lukrem co!!
-Czesc jestem Etan a ty?!
-Yy...
-Nie znasz swojego imienia? - za mna stał ten bady boy
-NIe... Yuki mam na imie Yuki
-O chociaż to ci wychodzi mała- powiedział bad boy i pokazał swe piekne białe zęby sa chyba wyprane w pervolu bo serio świecą sie!
-Daj jej spokuj Lu
-Nie nazywaj mnie tak-warknął Lukam a Etan tylko uśmiechał się od ucha do ucha pokazując białe ja perła kły.
Wow!! Usłyszałam głos mojego ojca wreszcie zapytam sie gdzie i kiedy wróce do domu.Mam tyle spraw do zrobienoa
1Mama. Przeciez ona zginęła?!?
-Yuki.Choć mam sprawe.
-Ale.. -Nawet nie zobaczyłam kiedy wszyscy pokłonili sie mojemu ojcu.Ludzie to tylko moj tata?!
-Choć!!!-w odali było słychać śmiech kogoś ale nie mogłam zobaczyć bo ojczym złapał mnie za reke i zaciągnął do pokoju.
-Mam sprawe siadaj..
-Nie!
-Co!?!
-To ja mam sprawę?Co tu sie wyrabia?Kim oni sa i gdzie lecimy?Kiedy spotkam sie z przyj..
-Siadaj!-za mną stał facet.Nie zobaczyłam kiedy wchodził co to njnja?A ja nomentalnie usiadłam
Zszokowana czyj to głos
-Jesteś tu bo twój ojczym mówi że..- nie zdążył powiedziec bo ojciec podszedł do niego i powiedział mu odsówając sie ode mnie?
-Sluchaj skarbie, nie zrobimy ci krzywdy tacie nie ufasz?-Yyy tak!!
-Nie no tak tylko...-chciałam dokończyć tylko ten ciumok za mna och! już go nielubie.
-Znowu ile ty masz pytani?Czego chcesz?
-Uspokuj sie Czed,ja z nią porozmawiam.
-Dobra!
-Córciu zostaniemy tu na troche.. długo. Dla twego bezpieczeństwa okej?
-Nom dobrze ale kiedy spotkam sie z dziewczynami?
-Lepiej o nich zapomni- nie mogłam uwierzyć w to co słysze. Rozejrzałam się po pokoju ale nikogo nie było co to jest samolot ninjdzi?!
Po myślach które nie dawały i burczacy brzuch stwierdziłam że naipierw coś zjem a potem sen*.*
Otworzyłam drzwi.. nikogo nie było jak by mnie to zdziwiło? Napewno gdy zrobie se kanapką to zlecą sie jak muchy. Szłam dalej. Gdy uchyliły sie jedne z drzwi no ja se myślę chodźmy!
-Wow co za pokój- był duży jak na pokój w samolocie na środku stało łóżko a kolo niego na stoliku kanapka i herbata oraz chyba karteczka ale naipierw rzuciłam sie na kanapke
-Mmm pyszności...
-Ciesze się że ci smakuje-wtf kto to?Żarty jakieś koło drzwi stał blondyn jak mu tam Etan?
Ja.. -przełknełam kanapke -przepraszam-powiedziałam zawstydzona
-Haha.. Nie musisz mnie przepraszać Yuki - uśmiechnął sie do mnie a ja to odwzajemniłam uśmiech.
-Musze przyznać że dobre kanapki robisz- no co miałam powiedzieć "hej stary sorry że włamałam sie do twojego pokoju i wyrzeram ci kanapke
-Jesteś brudna..
-Gdzie?-zaczełam wycierać twarz
-Tu..-pokazał policzek i wytarł chusteczkę ja głupia musiałam jeść jak świnia.
-Mm .. dzięki..-powiedziałam zawstydzona
-Spoks- uśmiechnął się znowu jest taki słodki gdy to robi
-Zjedz w spokoju potem połóż sie przecierz spalaś tylko 3 tygodzie mi by nie wystarczylo- skat on wie..?Zniknął!!!
-Yy dzieki...?