Gdy sie obudziłam była 21...
O kurwa spóźnie sie na kolację.
Szybko złapałam sukienke i założyłam tak samo jak piękne różowe szpilki na koturnie -,- z różowa kokardą, włosy spiełam w koczek spuszczając dwa włoski po bokach i szypki makeup. Już gotowa stałam przed lusterkiem.
-Uuu wyglądasz słodko skarbie.
Tata mnie przytulił.
-No już bo sie spóźnimy- odepchnełam tate
-No tak choć- złapał mnie za rękę a i moj tata wyglądał ładnie no miał biały garnitur i czerwony krawat.Szliśmy przez duży korytarz a potem przed nami stały wielkie dziwi. Które otworzył nam jakiś facet..
W środku było przepięknie duży stół. Żyrandol złoty.Cały pokój był złoto-biały a na stole tyle jedzenia że ślinka cieknie.
-O już jesteście-powiedział stojący koło stołu "Pan,,-,- a za nim stał Lukas.
-Witaj mała- zaczerwieniłam się a moj tata spojrzał na niego jakby chcial go zabić??
Byli ubrani tak samo czarny garniak i czerwona muszka.
-Dzieki- tylko to mogłam wykrztusić.
-To wszyscy są.Śadajmy.
Usiadłam koło ojca a prze de mną siedział Luk.LUDZIE JAK MOŻNA JEŚĆ JAK ON CIĄGLE SIE GAPI NA CIEBIE!!!
-Yuki czemu nic nie jesz nie smakuje moge wymienić kucharza- spojrzał na na faceta ktory podawał zupe sie tak bał że reka mu sie trzesła....
I co no mogłam przewidzieć że kucharz wyleje na mnie cała byłam w rosoleczy czy coś potobie-,-
-Ała.- odsunełam się od stołu jak opatrzona naprawde bolało, polał mi na nogi ale sukienki mi nie szkoda :D
-Ty!!!- każdy stanoł. Od stołu
-Luk zabiesz Yuki do pokoju!
-Mhm a nie moge zobaczyć jak roszarpujesz go :D
-Luk do pokoju z nią!
-Choć mała- złapał mnie za nadgarstek i ciągnął do wyjścia zobaczyłam tylko jak zbliżają się do niego. Ludzie to tylko sukienka!
-Ha masz szczęście.
-Slucham..?
pokazał mi swe zeby i po chwili byliśmy w pokoju ale nie mojm :/
-Jesteśmy.
-Ale to nie moj pokój...
-Jesteś pewna?
-Raczej tak ten pokój jest czarny a ja mam biały skarbie.
-Skarbie?!- osz ty zawsze tak mowie do taty chyba sie spale ze wstydu.
-Możesz...pusici..moją rękę...- ledwo wydukałam te słowa.
-Haha dobrze myszko- serio no weś tylko tak jakoś mi sie powiedziało ale teraz będe się pilnować!
-Rozbiesz sie.
-Slucham?!
-To co słyszałaś. Nie chcesz chyba pachniećiec jak zupa.
-Mmmm..
-No już masz- rzucił mi BIELIZNE skąd!!!
-Mm mogę wiedzieć skąd masz moją.....
-Bieliznę a no wiesz ..... To moj pokój ja zadaje pytania bierz - dał mi jeszcze dużą białą koszule . No weś bieliznę ma a ubrania mojch to nie -,-!!
Patrzeliśmy sie jeszcze 10 min na siebie.
-To może masz tu łazienkę?
-Mm a po co.?
-No wiesz może bym zmyła z siebie zupe? Nie uważasz?
-A może- załapałam sie za głowę ludzie z kim ja tu jestem -,-
-Choć - weszliśmy do mmmm chyba łazienki bo przez ten "syf" -to...
-Sory nie sprzątam- podrapał sie po włosach.
-Okej może być - uśmiechnęłam sie do niego ciepło.
-No to kąpiemy sie!!- zaczął zdejmować bluzkę! Jaki on mjał klate!!
-Czekaj!!!
-Co?
-No wiesz..- nie mogłam z niego pusci wzroku- No wiesz.. Nie możemy sie razem kąpać.
-Co czemu?-zaczęłam sie czerwienic a on tylko sie uśmiechnął.Debil.
-Jak sie umyjesz to choć do mnie!
-Przecież bym nie uciekła nie ma okna.
-Mhm- wyszedł a ja szybko sie umyłam i ubrałam, gdy wychodziłam nigdzie go nie było myślałam żeby uciec z pokoju ale drzwi były zamknięte a że byłam śpiąca położyłam sie.Obudził mnie promyk światła i ciepło drugiej osoby.
Nie wieże spałam na jego klacie! Zaczęłam sie czerwienić teraz zobaczyłam jaki jest słodki gdy śpi. Nie chciałam go budzić ale gdy stawałam złapał mnie za rękę i położył sie na mnie. Mowie wam do letkich nie należy..
-Luk...Luk!!! Wstawaj!!
-Mmm co?! - oparł sie na rekach i jedna reka przecierał oczy.
-Luk! Złazi ze mnie!!
-Co?- spojrzał na mnie i na to że mnie przgniut.
-Oooo no tak nie.
-Co???!
-No to jesteś moja- pokazał mi swe biało śnieżne ząbki.
-No ale...- spojrzał na mnie a w jego oczach byl błysk. Ktory znikł gdy mnie pocałował!?!? WTF !!!Odstąpił o demnie i spojrzał na mnie.....
-Ja .....
-Ty gowniarzu!!!
-Co???