Nie mogłam w to uwierzyć że akurat na niego trafiło.
-o kurcze przepraszam że tak na Ciebie wpadłam - lekko sie do niego uśmiechnęłam patrząc na jego reakcje.
-spokojnie - zasmial się - nic sie nie stało a Tobie nic nie jest? - uśmiechnął sie a ja czułam jak policzni nabierają kolorów.
-nie, spokojnie - odwzajemnialam uśmiech
-swoją drogą widziałem jak sie na mnie patrzysz haha.
-wydawało Ci się - próbowałam skłamac ale mi to nie wyszło
-oj przestań widziałem tak właściwie to jestem Adam miło mi Cie poznać
-Jestem Mikey milo mi-podalismy sobie rece z uśmiechem na twarzach.
-woow skąd to imię nie jesteś z Polski?
-moi rodzice nie są z Polski a ja praktycznie całe życie tu mieszkam.
-aa teraz rozumiem ale nie powiem imię masz bardzo piękne tak samo jak wyglądasz.
-ojejku dziękuję.
-co jutro robisz może się spotkamy?
-emm bardzo chetnie ale mam nadzieje że nie jesteś jakimś psychopatą - zasmialam sie patrząc w jego piękne oczy.
-haha spokojnie nie jestem-odwzajemnil moj uśmiech
-to daj telefon to zapisze Ci moj numer
po chwili w rekach juz mialam jego telefon i po paru sekundach juz mial moj numer zapisany, po chwili oddalam mu telefon i niestety musialam juz isc bo mialam spotkać sie jeszcze tego dnia z Sylwią.
-przepraszam Cie bardzo ale musze juz iść do zobaczenia-usmiechnelam sie do niego
-dobrze to mam nadzieje że do jutra - odwzajemnil usmiech i odszedł.
Wyszlam z kawiarni i szlam do domu.
Po drodze myślałam tylko i wyłącznie o Adamie i jego pięknych brązowych oczach ale tez z wyglądu byl niczego sobie wysoki schludny przystojny.
Po 10 minutach bylam juz w domu mojej matki nie bylo w domu to moglam sie spokojnie przygotować do spotkania z Sylwią.
Poszłam sie umyć ubrała biała zwiwna sukienke nałożyłam lekki makijaż i byłam gotowa do wyjścia. No mojej matki jeszcze nie bylo ale tak jest czesto.
Założyłam moje czarne botki zarzuciłam na siebie czarną skórę zabralam torebke i poszłam do Sylwii.
Po paru minutach byłam już pod jej domem, mieszkała bardzo blisko mnie i bardzo sie z tego cieszyłam bo zawsze moglam do niej przyjść.
Zapukałam do drzwi i po chwili otworzyła mi je Sylwia w podobnej sukience do mnie.
-hej kochana
-hej Sylwus
-wchodź, dzwonimy jeszcze po kogoś?
-możemy zadzwonić po Filipa co ty na to?
-moim zdaniem to dobry pomysł to chodz zwonimy-usmiechnela sie i poszlysmy do salony, miala wolny dom bo jej rodzice wyjechali na 4 dni aby troche odpocząć mieli ostatnio troche trudny okres w swoim związku ale znowu jest u nich dobrze.
Po chwili byłysmy juz na kanapie i dzwoniłam do Przemka.
-hej Filipek
-hej Mikus- zaśmiał sie
-dobra nie śmiej sie tylko wbijaj do Sylwi wypijemy coś i Po oglądamy jakieś filmy.
-no dobra przekonalas mnie bede za 10 minut haha.
-dobra to czekamy buziaki
-buziaki.
Powiedziałam Sylwi że Filip będzie za 10 minut i po chwili byłyśmy w kuchni szykując alkohol i coś do zjedzenia.
Wszystko zabralysmy do salonu a po chwili uslyszalysmy dzwonek do drzwi obie wiedzialysmy że to Filip.
Otworzylam drzwi i zobaczyłam w nich przystojnego ciemnego blondyna.
Rzuciłam mu sie na szyje a on mnie objął tak jak zawsze.
Obie przywitalysmy sie z nim i poszliśmy do salonu usiedlismy na kanapie walczyliśmy jakiś film nawet byl spoko ale co chwile zaczepial mnie Filip przez co przerwalismy film walczyliśmy muzyke zaczęliśmy gadać i pić alkohol.
Kiedy juz troche sporo wypilismy wtulilam sie w Filipa zobaczyłam tylko kątem oka że Sylwia jest już troche zmęczona i sie uśmiecha.
Po chwili zdecydowalismy że teraz obejrzymy co innego.
Tym razem juz spokojnie oglądaliśmy caly film, caly czas bylam wtulona w Filipa.
Kiedy film się skończył bylo juz późno bo byla juz 1 w nocy a Sylwia usnela na kanapie nie chcielismy jej budzic bo wiem że ona tego nienawidzi dlatego zgasilismy jej światło i poszliśmy na piętro do jednego z pokoi a raczej Filip mnie zaniósł bo byłam tak zmęczona już że nie miałam siły iść a na dodatek piłam jeszcze sporo alkoholu.
Kiedy weszliśmy do pokoju zobaczyłam wielkie łóżko wyglądało na baaardzo wygodne no i takie bylo bo po chwili sie znalazłam na nim.
Kiedy juz leżałam zobaczylam że Filip chce wyjść z pokoju wtedy wstałam z łóżka i troche sie zachwialam ale nie upadła.
-Fifi
-Co sie stało?
-nie idź
-musisz odpocząć Mikuś
-wiem ale nie chce żebyś szedł
-jesteś pijana
-i co z tego
-nie wiesz co mówisz i nie chce żebyś później czegoś żałowała
-przytul mnie to chyba możesz zrobić
-moge
Po chwili poczulam jego klate, ciepło, usłyszałam bicie serca, poczułam te cudowne perdumy które sprawiły że na mojej twarzy pojawiał sie uśmiech.
Po chwili oderwalam głowę od chłopaka spojrzałam w jego oczy i powiedziałam.
-ale masz piękne oczy
-dziękuję - naprawdę miał piękne oczy były błękitne z tak jakby iskierka.
-zostań zemna tej nocy proszę
-Mikuś
-oj proszę jesteśmy przyjaciółmi
-zostane aż nie uśniesz dobrze?
-ehh dobrze - ale caly czas mialam nadzieje ze zostane zemna na całą noc.
Poszłam sie umyć do łazienki która była w pokoju zrobilam to bardzo szybko bo byłam strasznie zmęczona, wyszłam z toalety i wszedł Filip.
Podeszłam do łóżka zmieniłam bieliznę bo zapomniałam jej zabrać do toalety.
Po chwili wskoczyłam do łóżka.
10 minit później z łazienki wyszedł Filip byl w samych spodniach dresowych, wyglądał tak seksownie mial taka boska klate, nie mial kaloryfera ale nie byl gruby.
Jednak byl umięśniony jego bicepsy robily na mnie wielkie wrażenie za każdym razem jak je widziałam.
Po chwili chlopak byl juz koło mnie poprosiłam go aby wszel pod kołdrę do mnie. Nie byl za bardzo za tym ale jak zawsze udalo mi sie go do tego namówić.
Wtulilam sie w niego zamknęłam oczy a on mnie przytulił.
-jesteś cudowny
-dziękuję Mikuś ale śpij już
Odwróciłam głowę w stronę jego twarzy, glaskal mnie ręką po włosach bardzo lubiłam jak to robi.
-ciesze sie że jesteś tu zemna
-ja też.
Położył jedną rękę na moje plecy i poczuł że nie mam na sobie nic oprócz bielizny.
-Mikey czy Ty?
-tak-wiedzialam o co mu chodziło po jego minie
Trochę jeździł swoimi palcami po moich plecach co powodowało że sie wyginam w łuk i tak jakby mrucze.
Co zrobił później Filip trochę mnie zdziwiło.
Złapał mnie za biodra i położył pod sobą po chwili namiętnie pocałował mnie w usta.
To nie był krótki pocałunek tylko długi i bardzo namiętny.
Spojrzałam w jego oczy i zdołałam tylko wypowiedzieć jedno słowo.
-Filip...