On tylko na mnie spojrzał tymi swoimi pięknymi oczami czekając na moją reakcje.
Po chwili przyciągnęłam go do siebie i mocno przytuliłam.
Położyłam sie na boku a Filip tuż obok po chwili juz spałam bylam bardzo zmęczona a wręcz wykończona.
Nie sądziłam że kiedyś pocaluje swojego przyjaciela co prawda to prawda znamy sie od niedawna a tak właściwie to ze 2 miesiące poznałam go przez mojego byłego który okazał sie wielkim dupkiem ale co na to poradze.
Mój ex bezczelnie mnie zdradzał z jedną szmata a Filip był jego "przyjacielem" chociaż już sama nie wiem.
Ale nie żałuję że sie pocalowalismy, Filip od dawna mi sie podobał ale nie mogłam mu jakoś tego powiedzieć wydawało mi się że On nie jest z mojej półki i nie mam u niego żadnych szans.
Z tego co widać to sie pomyliłam ale bardzo sie z tego cieszę, wcześniej każdy mnie zdradzał dlatego chciałam teraz uważać i też dlatego nie mówiłam Filipowi co czuje mam nadzieje że nadal będziemy przyjaciółmi bez względu na to co sie stanie.
Rano jak sie obudziłam jego już nie było obok mnie stwierdziłam że jeszcze sobie pośpie strasznie mnie głowa bolała, chyba za dużo wypiłam wczorajszego wieczoru.
Nie ma to jak kac.
Kiedy chciałam znowu usnąć usłyszałam zamykanie drzwi dochodziły ze strony toalety.
Pewnie Filip byl w toalecie i sie nie mylilam bo po chwili ciemny blondyn leżał obok mnie obejmując mnie w tali a ja udawałam że śpię, ja naprawdę chciałam jeszcze spać.
-Mikuś
-mmm
-wstawaj
-nie, chce jeszczd spać
-Mikuś heej - przytulił mnie
-proosze
-no dobrze ale nie długo
-dziękuję jeeeej - przytuliłam poduszkę i poszłam dalej spać a chłopak poszedł na dół do Sylwi.
Spałam jeszcze z godzinę, nie mialam najmniejszej ochoty wstawać było tak cudownie.
Ale niestety trzeba bylo sie zwlec z tego łóżka i zacząć żyć tym bardziej że dziś miałam sie spotkać z Adamem.
Z mojej krainy snów obudzil mnie pocałunek w policzek i głaskanie po włosach.
To byl Filip taki uroczy.
-Mikuś teraz to juz wstajesz piękna
-no dobra dobra już wstaje
-mam taką nadzieję haha
Po chwili wstałam i poszłam do łazienki aby trochę sie odświeżyć.
Szybko sie ubrałam i poszłam na dół do Sylwi i Filipa.
-Hej Mikey jak sie spało?
-hej Sywus a dobrze ale ktoś mnie budził - spojrzałam na Filipa a Sylwia sie śmiała
-spaliscie razem?
-tylko spaliśmy spokojnie-a teraz ja sie zasmialam a po chwili razem zemna smiala sie tez Sylwia.
Filip podszedł do mnie i dał mi buziaka w policzek poczym podał mi szklankę z wodą, dobrze wiedział czego mi potrzeba.
Odrazu wypilam całą szklankę.
Poszliśmy trochę na taras, usiedlismy przy stoliku i zajadalismy naleśniki które zrobiła Sylwia.
Nie powiem byly bardzo dobre i chyba zjadłam najwiecej.
-to jak wam sie spało? Bo jak sie w nocy obudziłam to zobaczyłam że spicie razem czyżby coś...?
-Sylwia my jesteśmy tylko przyjaciółmi poprosiłam go aby zemna został bo trochę źle się czułam po tym ile wypiłam - spojrzałam najpierw na Sylwie a później zetknelam na chwilke na Filipa, nie mówiłam Sylwi o tym co sie wydarzyło w nocy, pewnie powiem jej któregoś dnia ale napewno nie dziś i nie teraz.
-aaaa no okey spoko już nic nie mówię haha
-dobra dziewczyny ja będę sie powoli zbierał, pomóc wam w czymś? - korzystając z tego że Filip zapytał czy może w czymś pomoc mogę z nim porozmawiać na osobności i bez podejrzeń ze strony Sylwi.
-tak, chodź pomożesz mi pozmywac a Sylwia odpocznie sobie na świeżym powietrzu - spojrzałam na Filipa a po chwili mój wzrok przeniósł sie na Sylwie która tylko sie do nas uśmiechnęła, po czym wstałam i zaczęłam wraz z Filipem zbierać naczynia ze stołu.Kiedy już wszystko zebraliśmy poszlismy do kuchni przymykajac drzwi na taras żeby przypadkiem czegoś Sylwia nie usłyszała. Odstawilismy naczynia i zapytalam Filipa:
-możemy porozmawiać?
-oczywiście że tak Mikuś
-chciałam Cie prości aby to zostało między nami i tylko między nami.
-no dobrze
-nie żałuję tego co sie wczoraj a raczej dziś wydarzyło chce abyś wiedział o tym.
-miałem taką cichą nadzieje że tego nie zalowalas
-ale wiesz co przeszłam i nie wiem czy jestem w stnie...
-rozumiem spokojnie jesteśmy caly czas przyjaciółmi - wypowiadając te słowa uśmiechnął się do mnie a ja go po chwiki przytuliłam
-dziękuję nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy.
Po paru minutach wszystko bylo pozmywane Filip sie z nami pożegnał i poszedł do domu a po chwili ja też poszłam.
Po drodze do domu jeszcze trochę myślałam o tej naszej rozmowie z Filipem ale sądzę że tak będzie lepiej potrzebuje bardziej przyjaciela niż chłopaka.
Gdy weszłam do domu ku mojemu zdziwieniu moja matka nie była w pracy tylko w domu.
-hej Mikey
-cześć Mamo- i poszłam do swojego pokoju tak bylo praktycznie zawsze prawie nigdy nie rozmawialiśmy, ona chyba nawet tego nie chciala a ja sie nie będę narzucać.
Wzięłam czyste ubrania i bielizne, przebralam sie położyłam sie na łóżku i zaczęłam latać po kanałach w telewizji aż znalazłam jakiś film.
Pare minut później już spałam, strasznie mnie głowa bolała, no tak miałam kaca nieststy po godzinie obudził mnie dźwięk smsa.
Od nieznany: hej widzimy sie dzis?
Domyśliłam sie że był to Adam.
Do nieznany : hej, chyba tak ale ostrzegam mam niezłego kaca :/
Od nieznany: to sobie teraz odpocznij a spotkajmy sie o 19 w kawiarni tam gdzie ostatnio :)
Do nieznany :dobrze to do zobaczenia
Po chwili znowu rzuciłam się na poduszkę i odleciałam.