Oderwałem się od Connora jak poparzony. Nawet do końca nie byłem pewien co się stało, a może to tylko sen?
Kiedy dotarło do mnie co właśnie zrobiłem, zacząłem płakać. Sam nie wiem dlaczego. Przecież już dawno chciałem to zrobić. Connor mocno mnie przytulił.
- Przepraszam, przepraszam tak bardzo przepraszam!
- Ale Troye nic się przecież nie stało - mówił spokojnie
- Jak to nic się nie stało?! Pocałowałem Cię! To się stało! - krzyczałem
- Głupi jesteś - powiedział i ponownie złączył nasze usta
Przez moment miałem ochotę go odepchnąć.
Dlaczego?
Sam nie wiem...
Wtedy właśnie dotarło do mnie, że Connor czuje to samo.
Byłem najszczęśliwszym chłopakiem na ziemi, ale z drugiej strony wiedziałem, że zaczyna robić się niebezpiecznie. Wtedy jednak zapragnąłem go jeszcze bardziej.
Kiedy przerwaliśmy nasz pocałunek nie mogłem spojrzeć mu w oczy. "Co się ze mną dzieje?" - zadawałem sobie to pytanie.
- Troye muszę Ci coś powiedzieć. Kocham Cię od kiedy pamiętam. Od zawsze była między nami więź. Szczególna więź, ale kiedy trafiłeś do szpitala po próbie samobójczej zdałem sobie sprawę z tego, że jestem w Tobie cholernie mocno zakochany.
- Ja w Tobie też - szepnąłem
- Troye?
- Tak?
- Obiecaj mi, że nigdy mnie nie zostawisz, że już nigdy więcej nie pomyślisz o tym by się zabić.
- Nie mogę Ci tego obiecać. Ale obiecuję, że będę się starał...
CZYTASZ
But please don't bite|| Troye Sivan & Connor Franta (Zakończone)
RomancePoznaliśmy się jeszcze za czasów dzieciństwa. Od samego początku łączyła nas szczególna więź. Byliśmy jak bracia i nawet nie wiem, kiedy zaczęło robić się niebezpiecznie... Numer #4 #troyesivan - 7.08.18