Czasami życie pisze nieprzewidywalne scenariusze.
Juz nie raz się o tym przekonałem.
Po miesiącu spędzonym w szpitalu razem z bratem i chłopakiem mogłem w końcu cieszyć się ich powrotem do zdrowia.
Znów było idealnie.
Cieszyłem się każdym dniem spędzonym z nimi.
Jednak to co dobre nie trwa wiecznie.
Idealnie może być tylko przez chwile.Dlaczego?
Powiedzenie "To co dobre szybko się kończy" w moim przypadku trafia w dziesiątkę.
Żale się na swoje życie, jednak nikt nie wie co się stało.
To chyba najlepszy moment by o tym wszystkim powiedzieć.
Pewne sprawy bardzo się skąplikowały.
Jeden dzień.
Jedna chwila.
W trakcie pobytu w szpitalu najbliższych dla mnie osób sam poddałem się badaniom.
Kiedy otrzymałem wyniki byłem zdruzgotany.
Diagnoza była jednoznaczna.
To rak mózgu.
Najgroźniejsze stadium.
Nie poddałem się jednak leczeniu.
Nie chciałem zmarnować pozostawionego tutaj na ziemi dla mnie czasu na pobyty w szpitalu.
Wiedziałem, że przegram.Chciałem być wsparciem, a nie potrzebować wsparcia.
Nie powiedziałem o tym nikomu. Dlatego też opisywałem wszystko co się działo.
Moje dzieło nazwałem "But please don't bite"
Dlaczego?
Sam nie wiem.
Pewnego wieczora wiedziałem już, że umieram. Wiedziałem, że to nieuniknione. Czułem, że gdy zasne już się nie obudzę.
Postanowiłem zrobić jeszcze jedną rzecz.
Napisać list.
Wytłumaczyłem w nim dlaczego nic nie mówiłem.
Nie chciałem by najbliżsi cierpieli.
Sam nie chciałem cierpieć patrząc na ich cierpienie.
Zakleiłem kopertę i położyłem na dzienniku, w którym wszystko opisywałem.
Pogodziłem się z tym, że odchodze. Postanowiłem pójść do moich chłopców.
- Kocham was - szepnąłem i przytuliłem się do nich.
- My Ciebie też Troye.
- Pójdę już spać - powiedziałem.
- Dobrze kochanie - pocałował mnie Connor.
Był to ostatni pocałunek w moim życiu.
- Dobranoc braciszku - Mike szeroko się uśmiechnął.
Poszedłem do sypialni i położyłem się na łóżku czekając, aż zmorzy mnie sen wieczny.
*************
Tym oto sposobem dobrneliśmy do końca opowieści.Przewiduje jednak jeszcze jakiś dodatek.
lukemonx To dla Ciebie i dziękuje, za wierne wspieranie mnie podczas pisania.
CZYTASZ
But please don't bite|| Troye Sivan & Connor Franta (Zakończone)
RomantizmPoznaliśmy się jeszcze za czasów dzieciństwa. Od samego początku łączyła nas szczególna więź. Byliśmy jak bracia i nawet nie wiem, kiedy zaczęło robić się niebezpiecznie... Numer #4 #troyesivan - 7.08.18