O krok od śmierci

18 3 0
                                    

Byłam już strasznie śpiąca.W sali rozchodziła się ciemność.Jak w moim śnie.Powoli dochodziło do mnie że to był proroczny sen.Wtem lampy rozświetliły ciemną salę.Na samym środku stał Oliver z różdżką w ręku skierowaną w mnie.Chciał mnie zabić.Światło idealnie padało na jego bliznę,próbował zagrać odważnego ale widziałam w jego oczach strach.Wziął głęboki oddech ale nic nie powiedział.Jego przepiękne oczy pełne strachu patrzyły w moje.Wpatrywałam się w niego błagalnym wzrokiem chwilę później je zamknęłam.Usłyszałam dźwięki opadajacej różdżki.Otworzyłam moje paczadełka.Oliver zbliżał się do mnie, w jego oczach nie widziałam już strachu, tylko troskę.Rozwiązał mnie i rzekł:
-Chodź wyprowadzę Cię
- Dlaczego mi pomagasz?-spytałam
-Nie zadawaj pytań.Proszę-poprosił
-Dobrze-powiedziałam
******
Oliver ciągną mnie za rękę w stronę schodów którymi weszłam.Bieglismy przez Las i gdy chłopak się zatrzymał powiedział
-Luke chce Cię zabić
-Wiem-odparłam
-To po jakiego grzyba szłaś za mną?!- spytał zirytowany
-Ukradłeś mój zeszyt!-krzyknęłam.W tym samym momencie Oliver rzucił do mnie zeszyt mojej ciotki
- Dlaczego mi pomagasz?
-Nie ważne-szepną i złapał mnie za ręce-Uważaj na siebie Lily
Patrzył na mnie tymi jego zielonymi oczami.Wtedy Nie wiem dlaczego to zrobiłam
-Chodź że mną -palnełam
-Nie mogę Lily
-Ależ możesz-namawiałam
-Ojciec na mnie czeka
-Który zmusza Cię do morderstwa i Cię oszukuje
Chłopak zamilkł.
-Szykuje się wojna.Jesteśmy w niebezpieczeństwie.Jeśli Luke dowie się że Ci pomagam....-niedokończył
-Nie dowie się-rzekłam
-A co ty tak mnie namawiasz?-spytał podejżliwie
-No...ten wiesz....
-No?
-Stwierdziłam że nauczysz mnie używać magii.Słyszałam że władasz czterema żywiołami
-Nic nie nie wiesz o magii? Tak?-spytał ironicznie
-Nie
-Wybacz-rzekł w końcu i pobiegł w stronę willi
Zrezygnowana usiadłam pod drzewem i zaczęłam czytać dziennik.

ZagubionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz