Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez okno.Byłam strasznie nie wyspana ponieważ spałam na podłodze.W pokoju nie zastałam Olivera.Wstałam i ruszyłam do salonu gdzie już mój przyjaciel i mój wujek spokojnie rozmawiają.Tak ten wujek który oskarżył mnie o zabicie jego żony.Logika...
-Witaj-rzekł wesoło mężczyzna
-Dzień dobry-odpowiedziałam z wyrzutem
-Hej wybacz mi.Załamałem się po usłyszeniu wiadomości że Kelly nie żyje-tłumaczył się
-Dobrze, rozumiem-zakomunikowałam i usiadłam na kanapie obok wujka
-Wiem że teraz jesteś zdezorienrowana i nie wiesz kim jesteś.
Postanowiłam nie mówić kim jest Oliver bo mógłby się znów zdenerwować więc przytaknęłam.
-Ja już nie potrafię używać magii ktoś mi ją odebrał-burkną cicho-jednak zostało mi to.Mówiąc to podał mi książkę nie większą od mojej dłoni.
-Tam masz najważniejsze zaklecia-ciagnał-Oliver Ci pomoże.Po tych słowach wyszedł z domu nie wiadomo gdzie. Siedzieliśmy długo zdezorientowani.Skąd on wiedział kim jest Olivier? Miejmy nadzieje że nie wie kim jest jego ojciec.
-Jejku ile ja się rzeczy dowiedziałem-usłyszeliśmy nagle z za pleców.To był Connor.
-Co?-podniosłam się gwałtownie
-No wiesz takich bajeczek to ja dawno się słyszałem.Ojciec chyba rzeczywiście nie chce wam pomóc.
-A nie wiesz że to nie ładnie podsłuchiwać?-zaśmiałam się jednocześnie oddychając z ulgą
-Oj przypadkiem usłyszałem-uśmiechnął się do mnie.
Odwzajemniłam uśmiech.
-Muszę iść do sklepu kupić jedzienie jeszcze daleka droga przed nami-rzekł Oliver wstając
-Będzie jak ostatnio?-spytałam podejrzliwie
-Nie,teraz Connor pożyczył mi pieniądze-odgryzł się wesoło Oliver i wyszedł.Siedzieliśmy z piegowatym chłopcem w milczeniu.W końcu przerwałam krepującą ciszę:
-Mogę spytać dlaczego wylądowałeś na ulicy?
Connor spojrzał na mnie z wahaniem jednak zaczął mówić
-Wujek mówi że moja rodzina umarła jednak ja wiem że mnie po prostu porzucili-powiedział smutno.
-Dlaczego tak uważasz?
-Nie wiem.Mam takie przeczucie.
-Pamiętasz ich?-pytałam dalej
-Trochę.
Wydawało mi się to dziwne wujek porzucił ciotkę nawet jeśli ją kochał i chwilę później przygarnia Connora jak gdyby nigdy nic się nie stało.
-Mówił Ci kiedyś o swojej przeszłości?
-Raczej nie-bąkną
-A wujek gdzieś pracuje?
-Chyba tak ale nie wiem gdzie.
Dalej przestałam go męczyć pytaniami i normalnie z nim rozmawiałam.Polubiłam go.Jednak nadal zastanawiałam się nad wujkiem był dziwny.Plus jest jeden nie jest magiem więc nie pracuje dla Luke'a.Nagle ktoś trzasną drzwiami i krzyknął:
-Pomoże mi ktoś z tymi zakupami?
-Nie-wrzasnęłam jednak i tak po chwili wstałam by pomóc Oliverowi.Po dłuższym czasie ja i Oliver spakowaliśmy prowiant na drogę ipodziękowaliśmy blondynowi za gościnę.
-Mam nadzieję że jeszcze Was spotkam-powiedział Connor.
-Ja też!-odpowiedziałam i wyszliśmy z domu.Szczerze w głębi duszy miałam wielką nadzieję że go kidyś spotkam lecz teraz miałam ważniejsze sprawy na głowie.Niestety....
CZYTASZ
Zagubiona
RandomLili szczęśliwie żyje ze swoją mamą aż do wielkiego wybuchu. Ona o dziwo przeżyła wielki wybuch z czego jej matka umarła na miesjscu. Po stracie dziewczyna trafia do swego ojca gdzie dowiaduje się że jest magiem.