Do pokoju wszedł Niall, stanął w drzwiach i patrzył na mnie.
-Co się tak patrzysz?-Wysyczałem.
-Na to gówno nieszczęścia, czytaj ciebie. Zayn jak ty wyglądasz to już trzeci dzień jak leżysz w łóżku i chuj wie co robisz. Ale wyglądasz okropnie. Chodzisz wogule do roboty?
-Tsaaa, dzisiaj powinienm się tam zjawić. Ale nie wiem czy ide.
Powiedziałem i zakryłem się kołdrą, może sobie pójdzie jak zobaczy, że zniknąłem?
Nic z tego bo już po paru sekundach, poczułem jak ktoś chce zerwać ze mnie kołdre, trzymałem jej się jakby to była najważniejsza rzecz dla mnie w tamtym momencie. Gdy nie dał rady odetchnąłem z ulgą, ale zaraz potem poczułem. Jak Niall łapie moją noge i zrywa mnie z łóżka, spadłem na twarz przed nogi Nialla.
-No skoro wstałeś to złaź na śniadanie opowiesz mi co się stało, i wpierdzielisz coś. - Z triumfalnym uśmiechem wyszedł z pokoju.
Jebany... przeklinając pod nosem, ruszyłem pod prysznic. Ogarnąłem siebie swoje ciało i przy okazji troche umysł, prysznic z lekka mnie zrelaksował. Ubrałem na siebie czarną koszulkę, plus do tego czarne rurki. Dziś jestem emo... poszedłem do kuchni i widziałem Nialla nakłądającego jajecznice na talerzyki.
-O prosze królewna wstała.- Zadrwił.
-Pierdol się.- Odpyskowałem i zacząłem pałaszowac jajecznice którą Niall przygotował.
-To mów... - Przysiadł się do mnie, i spojrzał na mnie tym swoim wzrokiem typu, kogo zabić?
opowiedziałem Blondynkowi wszysko, od rysunku po bar, lodzika, ucieczke, plaże...
Niall słuchał i nie przerywał mi tylko wysłuchał mnie do końca.
-No to utne skurwielowi jaja...
-Haha pomoge ci! Dobra, pedałku lece do roboty.
-Trzymaj się tam!
Założyłem buty pokiwałem Niallowi i ruszyłem przed siebie. Słuchawki na uszy, póściłem 'BTR-24/seven' I dzięń tak jakby stał się lepszy!
PO kilkunasto minutowym spacerku dotarłem do kawiarni, spojrzałem na zegarek. Byłem wręcz idealnie, otworzyłem drzwi i rozległ się dźwięk dzwoneczka sygnalizującego, że klient wszedł do loaklu. Odrazu uderzył mnie zapach kawy i wypieków.
-Dzień dobry Lucy- Uśmiechnąłem się ciepło do staruszki.
-O Zayn kochanie, jak dobrze cie widzieć. Usiądź, zrób sobie kawe, weź pączka.- Powiedziała ciepło i przytuliła mnie.
Czy już mówiłem, że kocham tą kobiete?
-Podziękuje, przyszedłem pracować a nie się lenić!
Zmienilem z nią jeszcze parę słów i ruszyłem za lade. Pora się ogarnąć, i wziąć w garść.
Po paru godzinach ruch był mniejszy a ja z nudów, zacząłem rozwiązywać krzyżówki.
-Czy można zamówić?- Usłyszałem głos jakiejś młodej kobiety. Spojrzalem na nią na oko dwadzieścia kilka lat, ładny uśmiech.
-Tak, oczywiście. Co Pani zamawia?
-Hmm po prosze karmelową kawe i pączka.
-To wszystko?
-Zaraz powinien pojawić się tu mój chłopak... o o wilku mowa!
I właśnie wtedy na sale wszedł on... wszystko z tamtej feralnej nocy wróciło do mnie. Ale zacisnąłem pięści, przyjąłem swój uśmiech. Podszedł do lady i nasze spojrzenia się skrzyżowały. Patrzyliśmy sobie w oczy przez kilka dziesiąt sekund. Ale przerwała nam ta jego dziewczyna, suka.
-Ziemia do Liama! Co zjesz misiu?
Spojrzałem na niego i czekałem na zamówienie, przy okazji obdarowywując go swoim pogardliwym spojrzeniem.
-Um... nic, nie jestem głodny.- Powiedział z lekka zakłopotany.
-Dziwne, przed chwilą byłeś glodny jak wilk.
-Ale już nie jestem- podniósł ton.
Zakłopotana dziewczyna spojrzała na mnie.
-To będzie wszystko- powiedziała z nutką zażenowania w głosie.
Szybko uwinąłem sie z zamowieniem i wręczyłem je jej. Dziewczyna zapłaciła, i odeszli. Na odchodne rzucilem sarkastycznie.
-Smacznego!
Liam pov
Wsiedliśmy do samochodu, kurwa, że też musiała wybrać to miejsce.
-Liam co to było, znaliście się z tym kasjerem?
Kurwa co teraz co teraz...
-Raz uratowałem go jak się topił.
-To wspaniale... ale mógłby być bardziej miły dla klientów. I dla człowieka co uratował mu życie. Czym sobie zasłużyliśmy?
Właśnie Liam czym? Może tym, że go wykorzystałeś i zostawiłeś jak zwykłą dziwke? Głupie sumienie...
-Tacy są ludzie, niewdzięczni.
****
Dopóki nie bd lapka nie bd regularnie rozdzialow. Pisze to na fonie na kiblu sooo xd

CZYTASZ
Lifesaver // Ziam
FanfictionOn bojący się wody. I on ratownik na plaży. Czy ich życie się zmieni po ich spotkaniu?