Czekałem na tego chuja jakieś dobre dwadzieścia minut. Ale w końcu jaśnie pan raczył się zjawić. Ale nie szedł sam. Szedł z jakąś lafiryndom, no to pora na przedstawienie. Wysiadłem z auta i postanowiłem rozpocząć mój plan zemsty.
-Oh Niall skarbie w końcu jesteś.-Blondyn spojrzał na mnie niezrozumiale. Ruszyłem do niego i go przytuliłem.
-To wy jesteście razem?
Niebiesko oki już miał się odezwać ale byłem szybszy.
-Tak i spędzimy dziś upojną noc.- Mrugnąłem do niego.
-Zayn co ty pierdolisz?!-Wykrzyknął.
-Ciebie w nocy kotuś.-Blondyn się zakrztusił.
-Chciałeś zdradzić chłopaka ze mną? Jesteś obrzydliwy!- Dziewczyna wydarła się i spuliczkowała go i odeszła.
Niall stał jak wryty z otwartą buzią. Ja ze śmiechu już nie mogłem wstrzymać i wybuchłem śmiechem prosto w czerwoną twarz blondyna.
-Co to do cholery było?
Spojrzałem na niego i postanowiłem ździelić mu w drugi policzek ale tym razem nie jak tamta lasia. Ja postanowiłem, że dostanie z pięści. Zamachnąłem się i uderzyłem go. Oczywiście nie mocno ale wystarczająco.
-Ał kurwa a to za co.-Spytał pocierając czerwony policzek.
-Za to że kurwa. Prawie sie utopiłem gdy ty nawet nie raczyłeś zobaczyć czy nie ma mnie za tobą. I kurwa jeszcze wracasz z jakąś laską cały kurewsko uradowany!- Wykrzyczałem wymachując przy tym rękami.
-Ah hmm ooops?
-Ooops? Kurwa ooops? Jestes pojebany! Prawie się utopiłem a ty tylko ooops? -Wściekły przewiercałem mu dziurę w brzuchu swoim spojrzeniem.
-Zayn przepraszam. Ale Spojrzałem w tył i wtedy cię nie zobaczyłem. Myślałem, że stchórzyłeś dlatego nie zareagowałem... Przepraszam Zi.- Podszedł i przytulił mnie.
-Ok wybaczam ci bo w sumie dobrze się nawet stało.
Niebiesko oki spojrzał na mnie jakby nie zrozumiał.
-No zostałem uratowany przez tego boskiego ratownika. I Robił mi usta usta.- Przygryzłem warge. Powiedzieć mu? Ah raz sie żyje.- I jeszcze jedno ale się nie śmiej. Obiecujesz?
-Obiecuje!
-Ehh no to jak robił mi te usta usta. To to mi stanął i on to zauważył...
-AHAHAHHAHAHAHAHAHHAHAHA Zayn naprawde? Haha o kurwa.
-Miałeś się nie śmiać.-Dostał kuksańca odemnie.
-Ok ok przepraszam. Chodź na piwo.
-No ok.- Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Moje myśli cały czas wirowały tylko wokół jednej osoby.
Liam Pov.
Przebrałem się w czyste znaczy suche ciuchy. I wyszedłem z domku ratownika. Moja zmiana skończyła sie jakieś pięć minut temu. Dziś było spokojnie na plaży no poza tym jednym incydentem z tym chłopakiem. Fajnie mu sie robiło usta usta ciekawe co jeszcze nimi potrafi... WOW WOW Liam co to było? Skarciłem się w myślach. Mam dziewczynę i to o niej powinienem myśleć. Ale ta sytuacja z jeko sprzętem... Okej stop nie moge tak myśleć. Ale nie powiem zrobiło mi się miło a nawet lekko się podnieciłem ale nie powinienem... To jest złe Liam...
-Skarbie!
Z moich zamyśleń wyrwał mnie głos mojej dziewczyny. Uśmiechnąłem się po czym ta podbiegła do mnie i dała mi dużego buziaka w usta.
-Hej myszko.- Powiedziałem gdy się od siebie oderwaliśmy.
-Li mamy mały kłopot.- Zmarszczyłem czoło bo nie wiedziałem o co chodzi.-Dostałam okresu nici z naszego wieczoru...-Posmutniała.
-Ej ej myszko. Kupimy pizze obejrzymy jakieś romansidło i pójdziemy spać przytuleni. Co ty na to?
-Najlepszy chłopak!- Wykrzyczała po czym pocałowała mnie z większą namiętnością.
-Okej chodzimy.-Mruknąłem i złapałem ją za rękę i ruszyliśmy do naszego samochodu.
Po drodze wstąpiliśmy bo pizzę i do super marketu. Po pepsi i lody. Ciekawe czy ten chłopak lubi pepsi... Kurwa Liam idioto. Po zakupach ruszyliśmy do domu.
Przygotowałem koce i poduszki żeby było nam miękko. Soph wybrała film "Gwiazd naszych wina". Uwaliłem sie na podłodze zaraz potem przyszła Sophia która wtuliła mi się w klatkę. I tak siedzieliśmy przytuleni do siebie zjadając pizze.
Po filmie uznaliśmy, że pójdziemy spać dlatego udaliśmy sie do sypialni mojej i rozebraliśmy się do bielizny ponieważ było bardzo gorąco. Soph nie mieszkała ze mną za krótko byliśmy razem by zrobić taki krok. Położyliśmy się w pozycji na łyżeczkę.
-Li.
-Tak?
-Zaśpiewasz mi do snu?
-Niech będzie. Jakieś specjalne życzenia?
-Zaskocz mnie!
"Ona nie boi się całej uwagi
Nie boi się dziko biegać
Jak to się stało, że tak bardzo boi się zakochać?
Nie boi się strasznych filmów
Lubi sposób, w jaki całujemy się w ciemnościach
Ale strasznie boi się zakochać
Może ona po prostu próbuje mnie przetestować
Chce zobaczyć, jak mocno będę się starał
Chce zobaczyć, czy naprawdę potrafię jej powiedzieć, ile jest warta"
Gdy skończyłem to sam odpłynąłem potajemnie myśląc o nim.
*****
Troche opóźniony ale jest. Jutro dodam do help.
Nie sprawdzany bo jestem podniety. Lajki i komentarze xxoxo.
![](https://img.wattpad.com/cover/46127987-288-k348701.jpg)
CZYTASZ
Lifesaver // Ziam
FanfictionOn bojący się wody. I on ratownik na plaży. Czy ich życie się zmieni po ich spotkaniu?