Rozdział 3.

31 6 0
                                    

Mój telefon zadzwonił późno w nocy. Byłam już w łóżku, próbując zasnąć. Przetarłam oczy i spojrzałam na ekran telefonu. Odebrałam i półprzytomna zapytałam:

- Halo?

- Cholera, spałaś? – Uśmiechnęłam się i zaśmiałam.

- Tak jakby.

- Zapomniałem zadzwonić do ciebie wcześniej. Nie chciałem, żebyś pomyślała, że kłamałem czy coś...

- Myślałam, że zapomniałeś. Nie wydajesz się typem faceta, który kłamie o dzwonieniu, Ashton.

- Przepraszam, jest już późno – powiedział – chcesz spać?

- Nie, w porządku.

- Więc, mam listę rzeczy, o których moglibyśmy porozmawiać.

- Zrobiłeś listę? – zapytałam, śmiejąc się. Usiadłam i włączyłam lampkę przy moim łóżku. Przeczesałam ręką włosy i ziewnęłam.

- Tak, zrobiłem listę. Chcesz posłuchać?

- Z przyjemnością. – Uśmiechnęłam się do siebie. Ashton zaśmiał się do telefonu.

- To strasznie głupie. Nie powinienem ci o tym mówić.

- Nie! Jestem pewna, że jest świetna! – powiedziałam śmiejąc się.

- To naprawdę głupie. Po prostu chciałem wiedzieć o tobie kilka rzeczy.

- Zaskocz mnie.

- Jaka byłaś, kiedy byłaś dzieckiem?

- Dobre pytanie – powiedziałam, ściszając głos. Moja mama prawdopodobnie śpi. – Byłam bardzo cicha i nieśmiała. Wyrosłam z tego. A co z tobą?

- Dzisiaj jest moja noc zadawania pytań. Możesz mnie zapytać, o cokolwiek chcesz jutro. Zgoda? – Przewróciłam oczami.

- Zgoda – powiedziałam ze śmiechem.

- Jeśli mogłabyś coś w sobie zmienić, co by to było i dlaczego?

- Myślę, że chciałabym być bardziej – przerwałam – nie wiem. Jestem zadowolona z tego, jaka jestem – prawie usłyszałam jego uśmiech.

- To świetnie. Następne pytanie: kto był ostatnią osobą lub rzeczą, która cię rozśmieszyła?

- Ty – odpowiedziałam natychmiast.

- Naprawdę? – zapytał.

- Oczywiście. Jesteś zabawny.

- Cieszę się, że tak myślisz. Jakie jest twoje ulubione słowo?

- Duby smalone.

- Duby smalone? – zapytał, a jego śmiech stał się głośniejszy i bardziej wyraźny.

- Tak, duby smalone. To zabawne słowo.

- To zawiera w sobie słowo penis!

- I słowo dudy! Nie bądź taki dziecinny!* – zaśmiałam się cicho.

- Dobrze, w porządku. Będę dojrzały. Jaki jest twój ulubiony dźwięk lub hałas?

- Hmm... bardzo lubię deszcz. Uwielbiam dźwięk deszczu. I wysokich obcasów, kiedy ludzie chodzą w nich po płytkach. I dźwięk tykania zegara.

- Dźwięk tykania zegara – powtórzył. Ziewnęłam głośno. – Okej, okej, jesteś zmęczona. Wybacz. Ostatnie pytanie i pozwolę ci iść spać. Często śnisz?

- Tak, często.

Tej nocy śniłam o nim.

Life In Technicolor | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz