Kaganuki
Szedłem spokojnie z moim kochanym Shiro pod ręką i Miyazakim przerzuconym jak worek ziemniaków przez ramię.
-Napewno nie za mocno go pociągnąłeś?-zapytałem Shiro.
-Może troszkę...
Zaśmiałem się.
-Jak bardzo byłeś zazdrosny?
Zarumienił się i spuścił głowę.
-Strasznie... nawet nie wiedziałem że to ty ale naprawdę cię polubiłem...
Uśmiechnąłem się.
-Przyznam że mnie też coś do ciebie ciągnęło...
Spojrzał na mnie zaskoczony.
-Do wampira? Jak to?
-Przypominałeś mi kogoś... teraz już wiem kogo Shiro...
Wtulił się we mnie mocniej.
Gdy doszliśmy do ośrodka szkoleniowego Miyazaki zaczął się powoli przebudzać. Zaniosłem go do jego pokoju. Chciał żebym został. Majaczył coś przez sen. Gdy już myślałem żeby zostać z rudzielcem, zazdrosny Shiroś na to nie pozwolił. Pociągnął mnie za rękę do mojego pokoju.
-Zamień mnie w człowieka.-powiedział stanowczo.
Spojrzałem na jego zdeterminowaną twarzyczkę.
-Zrobię co się da... ale nic nie mogę obiecać.-mruknąłem niczym lekarz do rodziny umierającego pacjenta.
Shiro mocno mnie przytulił.
-Będę musiał spiłować kły?
Kiwnąłem głową.
-Zrobisz to? Tylko tobie ufam.-szepnął.
Spojrzałem na niego zaskoczony.
-Nie będziesz mógł jeść...
-Przestawię się na ludzki pokarm.-mruknął.
-To wampiry mogą jeść to co ludzie?
-Nie wiem...
-Shiro... nie ryzykuj. Może kły sobie zostaw?
Naciągnął mocniej kaptur na głowę i spojrzał na mnie.
-Nie wypiję twojej krwi.
-Jeśli nie będziesz pił to... stracisz kontrolę... albo...-zatrzymałem się bo to słowo nie chciało mi przejść przez gardło.
-Umrę?-powiedział cicho i smutno.
Nie odezwałem się. Widziałem co się dzieje z wampirami które przez długi czas nic nie jadły. Nie chciałem aby mój Shiro tak cierpiał.
-Nie. Nie pozwolę na to. Za długo cierpiałem bez ciebie. Zobaczę co da się zrobić abyś wyglądał jak człowiek, a ty obiecaj że będziesz pił moją krew.
Spojrzał na mnie niczym zrezygnowane dziecko któremu zabrakło argumentów. Zmarszczył brwi i kiwnął głową.
-Zgoda.
Pocałowałem go i mocno przytuliłem.
-To bierzmy się do roboty hahaha.
Poszedłem z nim do łazienki i zamknąłem drzwi. Posadziłem go na zlewie i wziąłem do rąk potężny pilnik. Shiro drgnął w miejscu przerażony.
-To będzie boleć?
-Szczerze?
Kiwnął głową.
-Nie wiem.-odparłem i wzruszyłem ramionami.
Włożyłem pilnik do jego ust i zacząłem piłować jego ciut przyduże jak na człowieka kły do odpowiedniej wielkości. Jęczał cicho z bólu ale się nie wyrywał. Silny chłopak...
Poczułem jak po jego policzkach spływają łzy.
-Przepraszam Shiro...
Złapał mnie mocno za rękę i ścisnął ją zamykając oczy. Gdy skończyłem opadł mi w ramiona. Pomogłem mu przepłukać usta i poszliśmy do pomieszczenia w którym mieścił się fryzjer. O tej porze nikogo tu nie było. Spojrzałem na stolik z farbami do włosów. Były tam bardzo różne wymyślne kolory. Ja jednak wybrałem jasny blond. Taki jaki Shiro miał kiedyś. Zafarbowałem jego delikatne, puszyste włosy.
-I jak Kaganuki? Będę dobrze wyglądać?-uśmiechnął się do mnie.
-Najlepiej ze wszystkich których znam...-pocałowałem go w nos a on zachichotał cicho.
Gdy włosy były już gotowe umyłem mu je i wysuszyłem. Chociaż włosy i uśmiech miał takie same jak kiedyś to jednak był zupełnie inną osobą. Może to dlatego że tak długo go nie widziałem? Ale mój dawny Shiro nie wytrzymał by bólu piłowania zębów...
Kaganuki pogódź się z tym że dorósł... tyle mnie ominęło w jego życiu...
-Jejku! Jest super!-przyciągnął mnie do siebie i pocałował.-Dziękuję Kaganuki!
Uśmiechnąłem się szeroko.
"-Dziękuję Kaganuki-kun!-mały chłopiec przede mną uśmiechał się lekko zdyszany i cały w błocie. Miał duże błyszczące błękitne oczy i puszyste blond włosy. Patrzył na mnie z wdzięcznością niczym na bohatera. Byłem jego bohaterem...
-Bez ciebie już bym zginął. Tak się bałem...
Przytuliłem chłopca do piersi.
-Zapomniałeś mi się przedstawić
-Ahhh no tak. Przepraszam. Jestem Shiro.-uśmiechnął się szeroko. Tak się właśnie poznaliśmy" To "dziękuję" przypomniało mi mojego dawnego Shiro. Był cudowny, ale ja mam teraz nowego Shiro. Kocham go i nigdy nie pozwolę go skrzywdzić... chociaż już tak nie potrzebuje mojej ochrony.Jak tam nowy rozdzialik? :3 Enjoy?
CZYTASZ
Karibito no Kyuuketsuki~ Łowca wampirów
RandomKaganuki i Shiro to przyjaciele od dziecka. Gdy wreszcie zaczyna między nimi coś iskrzyć Shiro wyprowadza się gdzieś daleko. Zostawia Kaganukiemu pamiątkę żeby o nim nie zapomniał- srebrny wisiorek z otwieranym medalionikiem z ich zdjęciami. Kaganuk...