- Więc Tonks – zaczął Syriusz, przyglądając się dziewczynie z zainteresowaniem – Jak ci się żyje?
- Prawdę powiedziawszy mam w życiu wszystko to, czego pragnęłam. Nie mam na co narzekać.
- Cieszę się twoim szczęściem – dodał, a potem zwrócił się do drugiej towarzyszki – Gabriella, a ty, czym się w zajmujesz?
- Pracuję u Zonka – odparła natychmiast blondynka i upiła łyk herbaty – Dokładniej jestem kierownikiem. Wiecie, koordynuję pracę całego sklepu. Odwalam całą robotę, która powinna należeć do dyrektora.
- U Zonka? - zapytał Remus – wiedziałem, że cię kojarzę! Musieliśmy się kiedyś spotkać.
- Ty u Zonka, Remusie? - zapytał szczerze zdziwiony Black.
- No tak, gdy jeszcze pracowałem w Hogwarcie, zdarzało mi się wpaść do Hogsmeade...
- Pracowałeś w Hogwarcie? - zainteresowała się Nimfadora – Czego uczyłeś? I... dlaczego już nie uczysz?
- Pracowałem jako nauczyciel obrony przed czarną magią, ale złożyłem wymówienie, bo...
- Bo nasz drogi Remusek jest skończonym idiotą – zaśmiał się Black.
- Nie, po prostu nie byłem odpowiednim człowiekiem na tym miejscu...
- Co z tego, że byłeś najlepszym nauczycielem tego przedmiotu od wielu, wielu lat?
- Syriusz! Wiesz, że nie nadawałem się na to stanowisko – warknął Remus – Po prostu ta praca nie była dla mnie.
- Bzdura.
- Tak czy inaczej... Więc ty Tonks jesteś aurorem, a ty Gabrielle pracownicą Zonka... musicie mieć niezwykle barwne życie.
- O tak – powiedziała z uśmiechem Tonks – zwłaszcza, gdy muszę siedzieć godzinami nad raportami, przepisując je.
- Macie może ochotę na trochę wina? - zaproponował Syriusz.
- Ja dziękuję – powiedział wilkołak i wstał ze swojego miejsca – No tak! Zapomniałem o jednej dość ważnej kwestii – żwawym krokiem podszedł do regału stojącego w końcu kuchni. Z najwyższej półki ściągnął bawełniany woreczek.
- Wasze lusterka dwukierunkowe. Wiecie na czym to polega, prawda? Po prostu, gdy wypowiesz w stronę lusterka imię i nazwisko tego z kim się chcesz połączyć... - powiedział wysypując na blat stołu kilkanaście złotych i srebrnych przedmiotów - Będziecie mogli pogadać. Wybierzcie sobie teraz coś.
Tonks wzięła do ręki złoty zegarek i obejrzała go dokładnie ze wszystkich stron. Zapięła go na ręce i pokazała kciuk na znak tego, że jest w porządku. Gabrielle natomiast wybrała delikatny, srebrny łańcuszek z otwieranym zegarkiem wewnątrz jasnego serduszka.
- Syriuszu – zaczęła – czy mógłbyś... mógłbyś mi go zapiąć?
Huncwot z szerokim uśmiechem na twarzy, odgarnął włosy kobiety i zapiął naszyjnik.
- Tak, zdecydowanie powinnaś wziąć to lusterko – mruknął – Doskonale pasuje.
- Dziękuje – odparła Gabrielle rumieniąc się i spoglądając na Blacka nieśmiało.
Remus i Tonks wymienili rozbawione spojrzenia.
- Tonks, może... lubisz czytać książki? W tym domu jest dość pokaźna biblioteczka, z przyjemnością ci ją pokaże.
- O tak, uwielbiam czytać – odparła konspiracyjnym szeptem – No więc, chodźmy.
Remus z Tonks wyszli dzielnie powstrzymując się przed wybuchem śmiechu. Gdy tylko wypadli z kuchni, zanieśli się wesołym rechotem.
CZYTASZ
Dotknąć serca Lupina - REAKTYWACJA OPOWIADANIA
FanfictionREAKTYWACJA OPOWIADANIA 2024! Remus Lupin. „Potwór bez uczuć" „Bestia" „Krwiożercze stworzenie, niezasługujące na nic oprócz śmierci" Nie taki wilkołak straszny jak go opisują... Nimfadora Tonks. Niezdarna, ale urocza aurorka wyczulona na punkcie s...