[[ L O U I S ]]
Brak mi słów. Harry Styles jest największym dupkiem znanym człowiekowi, przysięgam na Boga.
Minęło dziewięć dni, a ja nadal jestem zły. Szczerze, nawet nie wiem dlaczego. Kiedy zobaczyłem, że Harry stoi w sklepie, myślę, że, nie wiem, chciałem być jego.
Ja naprawdę, naprawdę, naprawdę chciałem być jego. Chciałem tam być tym wielkim objawieniem i uważam, że Harry nie jest kompletnym dupkiem, jakim początkowo myślałem, że jest. W rzeczywistości był miłym facetem.
Oops. Po raz kolejny Harry Styles okazał się być osobą, jaką od zawsze myślałem, że jest.
Więc dlaczego jestem wkurzony na gościa, który do mnie pisze?
Szczerze, nie mam, kurwa, pojęcia. Wiem tylko tyle, że teraz jestem na siebie wkurzony. Jestem wściekły, ponieważ myślałem, że to Harry, ale nie i jeszcze raz nie. Nie mam żadnego pomysłu, kim może być ta osoba. Ciągle wodzi mnie za nos, mówi, jak bardzo mnie lubi, ale wiem, że nie ma zamiaru kiedykolwiek powiedzieć mi, kim jest. To i tak nie ma sensu, skoro nie wiem, kim jest. I nie będzie miało.
Prawdopodobnie nie powinienem mówić do niego tamtych rzeczy. Ugh, Louis, proszę, nie mów mi, co trzeba robić. Tak.
Ja: hej, przepraszam za to, co powiedziałem. byłem wkurzony, kipiałem ze złości.
Nie jest jeszcze za późno, żeby to cofnąć, Louis. Tak, jest. Boże, moja podświadomość także zaczyna mnie wkurzać.
Na razie brak odpowiedzi. Zazwyczaj odpowiada od razu. Może śpi? Jest trzecia po południu.
A może po prostu nie chce odpisywać. Może nie ma mi nic do powiedzenia.
Poczułem, jak mój telefon wibruje. Natychmiast spojrzałem na ekran, ale to tylko Niall.
Niall: otwórz te cholerne drzwi
Ja: LUDZIE, SŁYSZELIŚCIE KIEDYKOLWIEK O ZAMYKANIU CHOLERNYCH DRZWI?
Niall: PO PROSTU JE OTWÓRZ, BOŻE
Ja: mazgaj
Niall: emo
Otworzyłem drzwi frontowe, Niall wręczył mi paczkę.
- Uh, dupek. Powiedziałeś, że w tym roku nie wymieniami się prezentami.
- Uh, suka. To nie ode mnie - zadrwił.
- Co? - Potrząsam paczką. Buty? Albo to, albo bomba i po prostu nastawie ją poprzez potrząsanie.
- Leżała u progu moich drzwi. To dla ciebie - wzrusza ramionami.
- Widziałeś, kto to był?
- Uh, dupek. Przecież powiedziałem, że to leżało pod moimi drzwiami. - Oboje usiedlismy na kanapie. - Nie widziałem nawet samochodu, tylko paczkę. Oh, tak. Mogłem umrzeć - przewrócił oczami. - Ale nie , więc otwórz to.
Westchnąłem i odwiązałem kokardę, która była na górze. Rozerwałem opakowaie, po czym od razu zauważyłem logo Vans.
- Czarne, rozmiar siedem. - Wyjąłem buty z pudełka. - Właśnie tak, jak mówiłem.
- Huh?
- Powiedziałem facetowi, z którym piszę o butach, które chciałem. - Położyłem pudełko na podłodze, obok mnie. - Tuż przed incydentem z Harrym Stylesem.
- Facetowi z którym piszesz?
- Dostałem wiadomość od nieznanego numeru, dzień przed feriami. Podobno ten ktoś jest z ostatniego roku. Nie chce mi powiedzieć jak ma na imię. - Zdałem sobie sprawę z tego, jak głupio to brzmiało. - On mnie lubi, tak myślę. Sądziłem, że to tylko jakiś żart, ale on jest dość wytrwały. Po incydencie z Harrym powiedziałem kilka złych rzeczy i, nie wiem, próbowałem przeprosić, ale nadal nie dostałem odpowiedzi.
- Oh - wymamrotał. - Idziesz na jego dzisiejszą imprezę?
- Nigdy w życiu. - Jeśli nie spotkam Harry'ego, będę szczęśliwy. Jestem bliżej skończenia z nim i ze szkołą średnią.
- Dobra, idę spotkać się z Joshem - usmiecha się.
[[ /// \\\ ]]
Fairy Princess: louis?
Fairy Princess: przepraszam, że odpisanie zajęło mi tak długo
Fairy Princess: miałem do zrobienia dużo świątecznych zakupów
Fairy Princess: moja mama mnie oczywiście nienawidzi, bo obsługa sieci komórkowej była do dupy tam, gdzie byliśmy
Fairy Princess: szczerze lou, byłem bardzo zaniepokojony tym, że możesz nie porozmawiać ze mną ponownie już nigdy
Fairy Princess: tak, jak myślałem, bardzo się pomyliłem
Fairy Princess: bardzo mi przykro, lou, naprawdę.
Fairy Princess: proszę, nie zostawiaj mnie znowu
Ja: szczerze, ja też przepraszam. byłem wkurzony na harry'ego i wyżyłem swoją złość na tobie
Ja: tak, naprawdę myślałem przez chwilę, że to ty, a potem powiedział, te rzeczy
Ja: a ja po prostu zwiałem
Ja: myślę, że jesteś naprawdę słodki, tak? nie wiem, czy ja i ty kiedykolwiek moglibyśmy być razem
Ja: ale naprawdę chciałbym zacząć z tobą od nowa. okay?
Ja: nię będę cię naciskać, żebyś powiedział mi kim jesteś. przejdę przez tę całą anonimowość.
Ja: pod jednym warunkiem
Fairy Princess: jakim?
Ja: powiesz mi kim jesteś przed feriami wiosennymi
Ja: masz trzy miesiące.
Ja: jeśli tego nie zrobisz, nigdy przenigdy się do ciebie nie odezwę.
Fairy princess: okay. obiecuję, że powiem ci przed 31 Marca.
Ja: poważnie? to było łatwiejsze niż planowałem
Ja: dobrze fuck off
Ja: dzieki za buty, dupku. :)
++
Hej kochani! Jak mijają wam święta? :) W następnym rozdziale będą same SMS-y, więc sądzę, że szybko się z nim uwinę :D
Do następnego! ~ M. xx
CZYTASZ
Texting ✉ larry stylinson [PL]
FanfictionPolskie tłumaczenie świetnego fanfiction! autor - @louisconfless zgoda - jest!