[[ H A R R Y ]]
Ja: Lou, proszę, przyjdź na imprezę harry'ego
Ja: teraz
Ja: została tylko godzina do zakończenia 2014 roku, proszę, przyjdź
Ja: PLLLSSSSS
Ja: jest Nowy Rok
Ja: pls, chcę cię zobaczyć
Ja: ale nie jak widzieć, tylko zobaczyć cię??
Ja: to nie ma sensu ok
Ja: plllllssss Lou
Ja: będę płakał
Ja: będę tonął we własnych łzach
Ja: **gwałtowny szloch**
Lou ❤: zamknij się
Lou ❤: co jest z tobą i gwałtownym robieniem rzeczy
Lou ❤: za dużo testosteronu?
Lou ❤: przyjdę
Lou ❤: ale nie będę się bawił. :|
Ja: DZIĘKUJĘ KOCHANIE ILY
Lou ❤: ily oznacza "Lubię cię" prawda??
.....Nie.
Lou ❤: prAWDA?????
Lou ❤: niech to szlag lopez
Lou ❤: przystaję na tym, że oznacza to "Liżę cię"
Lou ❤: dziwak *
Ja: czy cokolwiek pomaga ci spać w nocy?
Lou ❤: ty przy mnie mógłbyś pomóc. :/
- Harry? - Szybko wyłączyłem telefon.
- Tak, Ed? - Unosi brwi, chowam telefon do kieszeni.
- Z kim rozmawiasz?
- ...Uh - Przechylam głowę do tyłu. - To moja mama. Powiedziała do ciebie cześć, przy okazji. - Ed zbliżył się do mnie i pocałował mnie.
- Kocham cię, skarbie - uśmiecha się. - Nie mogę się doczekać, aż przeżyję z tobą swój noworoczny pocałunek.
Chciałbym, żeby to był Louis.
- Chodź, Harry, przegapisz przyjęcie. - Szarpie mnie, ale potrząsam głową przecząco.
- Muszę iść do łazienki.
- Cokolwiek - wzdycha.
Ja: ja też chciałbym być przy tobie.
Ja: nawet nie wiesz, jak bardzo chciałbym być twoim noworocznym pocałunkiem.
Lou ❤: wiem, ja też. :/
Lou ❤: nie było miejsca, żeby zaparkować przed domem harry'ego ugh musiałem iść pieszo, serio
Jest tam. Tak. Tak.
[[ L O U I S ]]
Otworzyłem drzwi frontowe. Było tam grono ludzi stojących dookoła i rozmawiających. Niall powiedział, że mógłby być tutaj z Josh'em i Sandy.
- Louis. - Josh uśmiecha się. - Niall i ja mamy ci coś do powiedzenia.
- Jesteśmy na randce, więc odpieprz się. - Niall uderzył mnie w ramię.
- Nuh uh. - Walnąłem Nialla. - Zadzwoniłem do Josh'a pierwszy.
- Mam dziesięć cali, wygrałem. - Zmarszyłem nos. Mam bardzo dużo genialnych odpowiedzi na to, ale nie zamierzma nic powiedzieć.
- Dobrze, cieszę się razem z wami.
- Louis, słodki chłopiec - szepcze. - Idzie w tym kierunku! - Przysięgam na Boga, że to Harry.
Odwróciłem się, aby spojrzeć na chłopaka, ale w momencie, kiedy odwróciłem się, żeby popatrzeć na Josh'a, on odszedł.
- Dzięki za opuszczenie mnie - sapnąłem pod nosem. Poczułem czyjść dotyk na moim ramieniu, po raz kolejny jakiś obcy jest przede mną.
- Cześć, jestem Zayn. - Potrząsam jego dłonią. Dziwne. - Myślę, że jesteś niezwykle piękny.
Co? To nie może być on. Nie. Nie myślę, że jest. Może to przypadek? Prawdopodobnie.
- Dziękuję. - Jest absolutnie wspaniały. Nie będę kłamał. Jest wyższy ode mnie - 6 stóp, może? Ma czarne włosy i najpiękniejsze oczy. Nie mogę uwierzyć, że ten facet jest piękniejszy, niż ja.
Sposób, aby zabić moją samoocenę, Zayn.
- Jestem Louis - uśmiecham się.
- Miło cię poznać. - Rozciąga swoją rękę. - Chciałbyś zatańczyć?
- Jasne.
* w oryginale jest gross weirdo, co jest trochę dziwne, więc przetłumaczyłam to jako dziwak, po prostu.
---
Uhuhu, zdradzę, że Zayn nieźle tu namiesza ;)
Do następnego! xx
CZYTASZ
Texting ✉ larry stylinson [PL]
Hayran KurguPolskie tłumaczenie świetnego fanfiction! autor - @louisconfless zgoda - jest!