Rozdział 2

515 33 4
                                    

Leżałam chwilę i usłyszałam znany mi już męski głos, podniosłam głowę i ujrzałam go! To był on! Nie wierzyłam własnym oczom.
-Hej, nic ci nie jest?-zapytał
-Yyy...Nie-odpowiedziałam będąc w szoku
Podał mi rękę, a ja wstałam.
-Jestem Dezydery, ale mówią na mnie Dezy-powiedział z uśmiechem
-Wiem jestem twoją fanką-powiedziałam lekko zmięszana- A ja tak w ogóle jestem Weronika.
-Heh śmiesznie trochę. Pewnie jedziesz na MeetUp?-zapytał
-Tak- odpowiedziałam
-To w takim razie do zobaczenia-pożegnał się ze mną i odszedł.
***
Kiedy wróciłam do przedziału Julka była lekko poddenerwowana, musiało być już późno.
-Gdzieś ty była kobieto?!- wykrzyczała chyba na cały pociąg-Martwiłam się!
-Przepraszam. Nie uwierzysz co mi się przytrafiło!- i opowiedziałam jej całą historię.

Niewiarygodne chwile || FF MasterczułekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz