Wychodząc w piątek rano z domu, ledwo wiedziałam co się dzieje. Zasnęłam o 4 w nocy, a wstałam o 7 obudzona przez krzyk Anthony'ego. Potem nie dało się zasnąć.
Przed wyjściem wypiłam trzy kawy, z czego jedna z nich była czarna i z fusami, ale też nie postawiła mnie na nogi. Niewyspanie zamaskowałam kosmetykami, których używałam tylko od święta i na czarną godzinę, która widocznie nadeszła.
Zrezygnowałam z jazdy na rowerze, albo na jakimkolwiek innym pojeździe (do wyboru miałam jeszcze nowiutki wizboard, który kupił tato i hulajnogę) i ruszyłam na przystanek.
Po drugiej stronie ulicy pojawiła się Mae ze swoim chłopakiem Rayan'em Harris'em. Nie trzymali się za ręce, ale miałam wrażenie, że gdy Mae zobaczyła mnie machinalnie złapała jego dłoń. Ponownie wzruszyłam ramionami.
- Miłego życia – mruknęłam pod nosem. Ubrałam na uszy słuchawki, przetarłam oczy ręką i skierowałam się w stronę stopu autobusowego.
Nim dotarłam do szkoły rozległ się dzwonek mojego telefonu.
- Dzień dobry. Nazywam się Stella Potocky, jestem sekretarką Sean'a Matens'a z Island Records, czy rozmawiam z Matildą Rowe? – zatrzymałam się w półkroku i o mało mnie upadłam, gdy to powiedziała.
- Tak to ja – rzuciłam jak gdyby nigdy nic, ale pędem (o ile to możliwe przy nogach z waty) rzuciłam się na najbliższą ławkę. Usiadłam i skupiłam swoje śpiące komórki.
- Dzień dobry. Dzwonię w sprawie nagrania, które otrzymaliśmy od jednego z naszych pracowników wczoraj wieczorem. Jest to nagranie z pani wczorajszego występu w kawiarni Watermelon w Londynie.
- Tak? – wyrwało mi się.
- Pan Matens chciałby zaprosić panią na spotkanie w tej sprawie. Najlepiej jeszcze w tym tygodniu. Ma już plany co do współpracy z panią, dlatego zależy mu na czasie. Czy mogła by pani podać jakiś termin, datę i godzinę, kiedy mogłaby się pani u nas stawić? Ja proponuję dziś popołudniu lub wieczorem, albo jutro do południa, ale tym razem ustalenie spotkania zależy od pani. – wszystko co powiedziała musiałam przełożyć na swoje dwa razy wolniej.
- Czy dziś wieczorem, koło 18 było by dobrze? – zapytałam.
- Jak już mówiłam panu Matens'owi bardzo zależy na państwa jak najszybszym spotkaniu, jest w stanie dopasować się do każdej godziny.
- W takim razie dzisiaj o 18 będę u państwa – powiedziałam stanowczo.
- Dobrze. Proszę przygotować jakąś, najlepiej własną, piosenkę. Czy ma pani jeszcze jakieś pytanie?
- Nie, chyba nie – przejrzałam swoje myśli tak szybko jak to było możliwe, ale i tam miałam wrażenie jakby aparat w moim telefonie zaciął się na slow motion i nic się z tym nie dało zrobić. – Chociaż... Czy powinnam przyjść z kimś dorosłym? Nie jestem jeszcze pełnoletnia.
- W takim razie tak. Dobrze, że zapytałaś. Mam nadzieję, że to wszystko. Do widzenia.
- Do widzenia.
___________________________________________________
Kolejny rozdział!!!
Co myślicie?
piszcie w komentarzach :P
MIŁOŚĆ <3
CZYTASZ
Football player | B. B.
FanfictionBrooklyn Beckham. Matilda Rowe. The Vamps. I wielki bałagan ze szczęśliwym zakończeniem i dużą ilością dobrej muzyki. To wszytko i wiele więcej znajdziecie w Football player. Copyright © for M. B. via the_lonely_chocolate 2015 All rights reserved ...