*Jimin opowiada*
Ania do końca dnia się do mnie nie odezwała. Wstałem wcześnie żeby móc z nią jeszcze pogadać, ale nie zdążyłem. Dziewczyna o 6 już wyszła. Byłem trochę wkurzony że nie chce mi powiedzieć co robiła, po tamtym telefonie. Ale też bardzo się martwiłem, myślę że stało się coś poważnego.
Zrobiłem sobie śniadanie, jajecznice. Na obiad miałem w planach że zrobię pierogi. Magda nauczyła mnie robić. Gdy wrzucałem już jajka na patelnie, do kuchni wszedł V.
-Zrób mi też.- przetarł oczy i usiadł przy stole.
Wtedy wpadłem na pomysł, An mogła mu coś powiedzieć, przecież są blisko.
-Zrobię.
-Serio?- zszedł z blatu i poszedł po tależ.
-Ale masz mi odpowiedzieć na pytanie.
-Jakie?- zapytał z łyżką w buzi.
-Co Ania wczoraj robiła? I o co chodziło z tym telefonem?
Łyżka mu wypadła, ale złapał ją w ostatniej chwili.
-No bo.- przerwał na chwilę, było widać i słychać jak przełyka ślinę. Zacząłem się denerwować, czy to było tak poważne?- Nie wiem.
-Mów!- zdenerwowałem się, tu chodziło o moją dziewczynę!
-Ania jest nenkhdauvjf.- powiedział to tak że nie zrozumiałem. Wziąłem nuż który leżał na blacie i podszedłem do niego.- AN JEST ZASTRASZANA PRZEZ JEDNĄ Z MAKIJAŻYSTEK!
Wykrzyczał to i pobiegł w stronę Sugi, który stał w drzwiach. Wtulił się w niego. A drugi chłopak spojrzał na mnie, trochę się przestraszyłem. Odłożyłem nuż i powiedziałem ciche przepraszam.
-Jeszcze raz będziesz groził mojemu chłopakowi to pożałujesz.- po tych słowach weszli do pokoju Sugi.
Dopiero po chwili dodarło do mnie. Chłopakowi... Czyli są razem. To było dziwne. Ale niemal od razu przestałem się tym interesować, przypomniało mi się co Tae powiedział o An. Byłem zły i ciekawy, za co mogła być zastraszana?! Chciałem wybiec z mieszkania i znaleźć makijażystki, ale się powstrzymałem. W końcu miałem na sobie tylko bokserki.
Przy okazji żeby wyładować stres uderzyłem ręką w ścianę, trochę mocno. Gdy się szybko myłem i przebierałem w łazience, zauważyłem że moja ręka krwawi. Nie czułem tego bólu, za bardzo wściekły byłem.
Od wyjścia powstrzymał mnie Rap Mon.
-Mamy plany, więc nie wychodź.- odezwał się.
-Tylko na chwilę.- już miałem go wymiąć, ale złapał mnie za ramię.
-Wiem o wszystkim, sam tego lepiej nie załatwiaj. Po powrocie pójdziemy do szefa.
-Jakim powrocie?
-Przecież mamy występ w Chinach. Zapomniałeś co?
-To nie za tydzień?
-Nie.
-Ale An nie zdąży się spakować, ma wrócić około 22.
-Nie pojedzie z nami, nie może.
-Jak to?!
-Musi się uczyć, wytrzymasz bez niej trzy dni.- poklepał mnie po ramieniu i poszedł do swojego pokoju, zrobiłem to samo.
W moim pokoju V się pakował, ja położyłem się na łóżku. Napisałem szybko sms do An czy to prawda że nie jedzie. Rzuciłem telefon na poduszkę, patrząc w stronę chłopaka. Przypomniało mi się coś.
CZYTASZ
Moja Historia~ BTS
FanfictionMam 16 lat i właśnie się dowiedziałam że moi rodzice chcą przeprowadzić się do Korei. Moja Mama jest bizneswomen a Tata pracuje w firmie swojego brata. Dostał awans dlatego musimy się przeprowadzić do głównej siedziby w Koreii. Będzie to moje pierw...