Prolog

586 43 8
                                    


Mówią że miłość jest krótka, a zapominanie długie, ale nie wierzę w to. Przez te całe dni, tygodnie, miesiące, lata które minęły, nie zapomniałem jego szaro-niebieskich oczu. Nie zapomniałem tego, w jaki sposób jego ciało dociskało moje w najbardziej pożądany sposób. Nie zapomniałem też bólu, jaki mi sprawił. Nocy, które przepłakałem. Jak moje ciało drętwiało od krzyku i płaczu. Ale to nie była jego wina. To moja. To była moja wina od początku. Byłem tym, który tak mocno się zakochał. To nie jego wina że mnie nie uratował. Był po ślubie i powinienem to uszanować, ale nie zrobiłem tego. Powtórzę - nie chciałem się w nim zakochać. Nie wybrałem tego, żeby potem mieć złamane serce. Moje serce wybrało. Biło tak szybko kiedy widziałem jego uśmiech lub słyszałem śmiech. Oh ten piękny śmiech... Wstrzymywałem oddech za każdym razem kiedy nasze oczy się spotykały. Moja skóra się pociła i czerwieniła kiedy nasze ręce miały ze sobą kontakt. Miałem dreszcze na plecach kiedy słyszałem jego głos.

Zabawne jest to, że nigdy więcej się tak nie poczuję. Bez względu na to ile czasu minie, nigdy nie pójdę dalej bez niego. Minęły trzy lata i jeśli spojrzysz w moje oczy zobaczysz, że zawsze go szukam. Z nadzieją, że pewnego dnia wróci i powie że mnie kocha... Ale nigdy tego nie zrobi. Szukaj w moim sercu i duszy - tam go znajdziesz. Jest moim sercem. Ma moje serce i będzie miał, aż minie nieskończoność.

Moi przyjaciele zawsze wiedzieli, że duma jest u mnie na pierwszym miejscu. Albo tak przynajmniej myśleli. Bo tak naprawdę nikt nie wie co czułem przez kilka miesięcy odkąd odszedł. Kiedy pytali mnie czy jest w porządku, odpowiadałem: "Jestem Edward Styles. U mnie zawsze jest w porządku". Ale jeśli spojrzałbyś w moje oczy zobaczyłbyś, że są smutne i załzawione. Ale prawda jest taka, że nikogo nie obchodziłem. Kto by się przejmował wytatuowanym chłopakiem o zimnym sercu? Odpowiedź brzmi: nikt. Nie winię ich za to.

Wiesz, zawsze czułem potrzebę, aby wyrzucić to z siebie, ale nigdy tego nie zrobiłem - aż do teraz. Moja tajemniczość i mój ból dostali najlepszego mnie, zawsze dostają i może to złe. Byłem czarny, a czarny tworzy barierę pomiędzy sobą a światem zewnętrznym, zapewniając komfort, chroniąc swoje uczucia i emocje oraz ukrywając szczególne zagrożenie - niepewność. Czasem używam czarnego, aby ukryć się przed światem, w taki czy inny sposób, ale czasem używam go, by zakryć moje uczucia, obawy i niepewności. To jest powód dlaczego mam czarne tatuaże. Nikt tak naprawdę nie rozumie ich znaczenia, a to pomaga mi ukryć moje prawdziwe ja.

Z drugiej strony Louis był niewinny, dlatego był biały. Biały to ochrona i zachęta, oferująca spokój, komfort i nadzieję. A może był biały, bo biały może spowodować poczucie izolacji i pustki; może był zbyt nieskazitelny, sprawiając, że bałeś się wykonać jakikolwiek ruch w obawie, że go przewrócisz i stworzysz bałagan. Tak, dlatego był biały.

Jeśli Louis i ja bylibyśmy razem, bylibyśmy szarzy. Ale szary jest konserwatywny, nudny, przygnębiający, ale też elegancki i formalny. Potem znowu szary jest mocny i stabilny, tworząc poczucie spokoju i opanowania, zwolnienia w chaotycznym świecie.

Ale nie byliśmy razem.

Nie byliśmy szarzy.

Ja byłem czarny, a on biały.

I to wszystko czym będziemy.

~~~~

OD AUTORKI:

"Jak widzicie zmieniłam trochę imię Harry'ego, nazywając go Edwardem, ale później zrozumiecie dlaczego. Imię Louisa zostanie bez zmian. [...]"

FF możecie komentować na twitterze dopisując hashtag #BaWPL!




Czarny i Biały [L.S]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz