-Ściśnięte pięści, Louis. - powiedziałem, stojąc za nim na ringu. Widzisz, ten maluch nie zostawi mnie w spokoju i kiedy powiedziałem mu, że jadę na siłownię, wybiegł z domu boso i w samych bokserkach. Nie to, żebym narzekał. To fajne, mieć go przy sobie.
-Dobrze, ale staraj się nie trzymać rąk przed swoją twarzą. Musisz też chronić ciało. Albo twój przeciwnik znajdzie twój słaby punkt. - powiedziałem i dźgnąłem jego brzuch na co zachichotał.
-Masz łaskotki? - zapytałem i zacząłem go łaskotać.
-Nie, nie mam. - Zaśmiał się i odwrócił, zasłaniając brzuch.
-Nie wierzę ci. - Zaśmiałem się.
-Powinieneś, bo jestem mistrzem. - powiedział i uderzył mnie w ramię. Upadłem na podłogę, zamykając oczy.
-Mistrzu, zabiłeś mnie. - Roześmiałem się, a Louis usiadł obok.
-Dziękuję. - powiedział z uśmiechem.
-Za co, kochanie? - zapytałem i spojrzałem na niego.
-Za to, że nie zostawiłeś mnie samego. - powiedział i wtulił się w mój bok. Owinąłem ramiona wokół niego i zanurzyłem głowę w jego włosach.
-Nigdy cię nie zostawię. Nie ważne, jak psychicznie to brzmi. - Zaśmiałem się.
-Ja ciebie też nie opuszczę. - Uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.
Wierzyłem mu, ale jak zawsze życie udowodni, że to złe.
~~~
-Nigdy nie chciałem się tak mocno zakochać, Zedd. - Poskarżyłem się i pociągnąłem łyk whisky.
-Nie wybierasz tego w kim się zakochujesz lub jak mocno, Ed. - powiedział Zedd, jak jakiś mądry człowiek.
-Opowiedz mi o tym. - odezwała się nasza dobra znajoma Perrie.
-Nie porozmawiamy, panienko. Zakochałaś się w Panu Idealnym. - powiedziałem, krzywiąc twarz i wystawiając język.
-Nie moja wina, że geje są gorący. - Kontynuowała.
-Muszę się z tym zgodzić. I ty chyba też się zgadzasz, co Ed? - odezwał się Zedd podczas wpisywania czegoś na laptopie.
-Owszem. - Westchnąłem i zmierzwiłem włosy. Perrie i ja jękneliśmy w zgodzie, a Zedd spojrzał się na nas dziwnie.
-Telepatyczny seks? - Uniósł brew, na co zakpiłem.
-Błagam, jestem gejem. - Położyłem się na kanapie.
-Zakochałam się w geju, kumplu. - Perrie się zaśmiała i ułożyła głowę na ramieniu Zedda.
-A ja jestem jedynym, który jest zakochany w sobie. - powiedział Zedd, sprawiając, że się uśmiechnąłem.
-Przy okazji, nie ma żadnych informacji o Rosalin Johnson. Mam różne pliki, ale nie znalazłem niczego. - Dodał, patrząc na mnie.
-Co do diabła? - mruknąłem i wstałem, pochylając się nad kanapą gdzie siedział Z. Patrzyłem w ekran z obojętnym wyrazem twarzy.
-Coś tu nie gra, Edward. - Spojrzał na mnie, a ja pokiwałem głową.
-Wpisz "Harry Styles" w Google. - Zaproponowała Perrie, a Zedd pokręcił głową.
-To nie czas, by ślinić się do zdjęć Pana Idealnego. - odpowiedział.
-Wszystko się stało po walce z Harrym, prawda? Wpisz jego imię, może mieć z nią zdjęcia, czy coś. - powiedziała, patrząc na nas.
-Ona ma rację. - wymamrotałem. Zedd skinął głową, wpisując nazwisko Harry'ego w Googlach. Przewijaliśmy jego zdjęcia, ale większość była z jakiś służbowych spotkań i niektóre z Louisem, na które przewracałem oczami.
-Nic. - mruknąłem i westchnąłem.
-Jeśli przyszła do ciebie z papierami, na których było jej imię, jak, do chuja, nie możemy jej znaleźć? Nie ma nawet konta na Facebooku czy coś. Kim ona jest? Duchem? - Prychnął Zedd.
-Musi być coś o niej. Nawet kilka rzeczy. I jestem pewien, że to jest tuż przed nami. Po prostu tego nie widzimy, bo jesteśmy zbyt ślepi. - wymamrotałem i przetarłem oczy.
-Myślę, że to noc i powinniśmy kontynuować poszukiwania jutro. - powiedział Zedd i wyłączył laptopa.
-Tak, zgadzam się. Zostawiłem Louisa samego w domu. - oznajmiłem i poszedłem w kierunku drzwi.
-Okej, jedź ostrożnie, stary. - powiedział Zedd, a Perrie mi pomachała.
~~~~
Rozdział ósmy za nami, a ja bardzo chciałabym wam podziękować za prawie tysiąc odsłon! Jesteście naprawdę niesamowici, wyświetlenia, głosy i komentarze dają takiego kopa, że aż chce mi się tłumaczyć. Dziękuję ♡
A przy okazji proszę oraz "przypominam", że na twitterze pod hashtagiem #BaWPL możecie komentować ff! ♡
CZYTASZ
Czarny i Biały [L.S]
FanfictionKolor czarny odnosi się do ukrytego, skrytego i nieznanego, w wyniku czego tworzy tajemniczą atmosferę. Trzyma wszystko wewnątrz, ukrytego przed światem. Biały to kolor nieskazitelności i czystości, kolor perfekcji. Czarny pochłania wszystkie kolory...