Zoey
Następnego Dnia
-Na dziś to jest koniec .- powiedział profesor Grey i odłożył swoją książkę .Cały dzień nie mogłam się skupić . Myślałam tylko o trzech rzeczach . Myślałam jak bardzo chce znaleźć się teraz w moim starym domu , wokół rodziny i wokół starych znajomych . Chciałabym cofnąć się pięć lat wstecz . Do czasów gdzie moja mama czekała na mnie, na moje rodzeństwo i ojca . Do czasów w których byłam z Jamesem . Do czasów kiedy nie było Nicholasa. Te imię pozostanie ze mną na zawsze.
-Do widzenia - uśmiechnęłam się przelotnie do profesora .Od wczoraj nie mogę przestać myśleć o Nicholasie . Tak panicznie się Go boje . Nie pomyślałabym ,że są ludzie , którzy tak traktują inny. Za każdym krokiem widzę jego podły uśmiech .Jego mięśnie , które mogą mnie zabić.
-Dzień dobry , niech pan mnie podwiezie na Madison Ave .-starałam się ,żeby to zabrzmiało jak prośba .Starszy pan uśmiechnął się do mnie w lusterku . Drugą ,rzeczą a raczej osobą o której myślę jest właśnie Nicholas . Ale moje myśli wędrują , też ku Harr'emu . Jakoś nie mogę uwierzyć ,że to właśnie dziecko zamieniło się w tak odważnego mężczyznę. Uratował mi życie . Obronił mi coś , co odebrano mojej mamie . Coś bardzo cennego . I jeszcze na dodatek te piękne zielone oczy , jak trawa o poranku , jak listek latem , jak ...
-Wysiada pani ? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos taksówkarza .
-Tak , tak . - podałam mu wcześniej przygotowane pieniądze. Wyszłam z pojazdu i szybko powędrowałam ku wielkiemu budynkowi
-I jak idą pracę ? - zapytał mnie pan Vin , który właśnie wyszedł z windy
-Dobrze.. - odpowiedziałam pochłonięta pracą. Usiadł na przeciwko mnie koło mojego nowego biurka , które na mnie czekało
-To dobrze , ludzie młodzi mają kreatywne dusze .-powiedział seksownym zachrypniętym głosem -A jeszcze jak są tak piękni-dodał a ja lekko się zawstydziłam .
-Myślałaś o tym aby zostać modelką ?- zapytał , a te pytanie było bardzo irytujące .
-Nie.-odpowiedziałam miło.
-Powinnaś , bo twoje ciało jest bardzo .. - nie dokończył .
-Bardzo przepraszam , ale nie chce aby pan o tym ze mną rozmawiał- podniosłam trochę swój ton . Uśmiechnął się tylko i wstał z krzesła .
-Nie będę Ci przeszkadzał- oznajmił
-Pójdę już- dodał. Nie odezwałam się , ponieważ dziś mocno mnie wkurzył
-Do widzenia Zoey- pożegnał się a drzwi windy się zamknęły
-Do widzenia- powiedziałam do siebie. Już nic innego nie dam rady dziś zrobić . Zamówiłam już wszystkie potrzebne materiały , więc jutro przyjdą pracownicy , którzy mi pomogą . Szczerze mówiąc , nie muszę im pomagać , ale chcę . Chcę , być przy każdym momencie gdy ktoś coś tu robi . Zamknęłam swoją teczkę i spakowałam ją do torby. przełożyłam ją przez ramię i już chciałam wyjść , ale zatrzymałam się w miejscu. Odtworzyłam torbę i wykręciłam numer do mojej siostry . Po trzecim sygnale odebrała
-Hej Alice , co słuchać w domu ?- spytałam przybierając wesołą barwę głosu
-Hej Zoey ,po staremu . Tata pracuje na dole , a ja siedzę w ogródku-odpowiedziała smutnym głosem. Przez chwilę nastała cisza
-A co u ciebie ?- zapytała z grzeczności
-Świetnie , właśnie jestem w wieżowcu , gdzie pracuje nad projektem- podeszłam z uśmiechem do okna
-Wyślesz mi swoje prace ?- zapytała spokojnym głosem
-Jasne , jak tylko wrócę do mieszkania. Kiedy do mnie przyjedziesz ?- zapytałam siadając na zimnej posadce
-Um.. -zaczęła się zastanawiać
-W ten weekend ?-zasugerowała
-Tylko , nie wiem czy tata będzie mieć czas-czemu ona znów to robi ? Zawsze kiedy mamy się razem , same spotkać ona wciska trzecia osobę
-Nie możesz przyjechać do mnie sama ?- spytałam ze zdziwieniem na twarzy
-Taa ... jasne ,że mogę- odpowiedziała nieśmiało
-Słuchaj , przepraszam ,ale muszę iść bo tata zrobił kolację- skłamała
-Do zobaczenia-nawet nie zdążyłam dokończyć a ona się rozłączyła. Dlaczego mnie okłamała ,że będzie jeść kolację , która w naszym rodzinnym domu była jakoś półtorej godziny temu ? Położyłam telefon koło
swojego uda i oparłam się o ścianę. New York jest taki piękny. Patrzyłam na miasto , które w nocy było jeszcze piękniejsze niż w dzień .Próbowałam wyrzucić z mojej głowy wszystkie moje zmartwienia. Chciałam nie myśleć o wszystkim . Zamknęłam swoje oczy i oparłam głowę o ścianę.
![](https://img.wattpad.com/cover/58294489-288-k575677.jpg)
CZYTASZ
Night or Day | Harry Styles
Teen FictionOpowiadanie zostało napisane przeze mnie. Opisu jako takiego nie dodaje ale mogę dać podstawowe informację Zoey przeprowadza się do NY, znajduje pracę i poznaje syna swojego szefa, a co z tego wyjdzie? Dowiesz się czytając Jak widzisz.... nie wiem j...