Zoey
-Dziękuje - podziękowałam starszemu panu który sprzedał mi wodę . Uśmiechnął się wiec także wymusiłam uśmiech .Dlaczego ? Martwię się o moja siostrę . Śmierć mamy to, nie jest jej wina , ale ona i tak ma wszystkich w dupie . Nikogo nie słucha. Czasami mi się wydaje , ze ona jest nierozważna i zrobi coś sobie . Nie !Przestań tak myśleć ! Jak na razie ty jesteś nierozważna , chodząc późnym wieczorem po New Your . Odkręciłam korek i wzięłam długi łyk . O tak , chciało mi się pic ! Zdecydowanie ! W pewnym momencie woda spłynęła za szybko., wiec odruchowo wyplułam ja , krztusząc się .
-O kurczaczki ! Przepraszam !-dopiero teraz poczułam , ze ktoś mnie przed chwila szturchną -Wszystko okey ?! Możesz oddychać ?! -pytała nerwowo. Uśmiechnęłam się do niej .
-Nic się nie stało , ale tobie chyba jednak ..-przeleciałam wzrokiem jej mokra koszulkę
-Nie przejmuj się to i tak była moja wina -przewróciła szybko oczami
-Jestem Alexis -podała mi rękę wiec ją ścisnęłam
-Zoey -przedstawiam się
-Jeszcze raz przepraszam , ale śpieszę się na walki ...- wzięła dużo powietrza do ust i otworzyła szeroko oczy..
-Nie zdążę , na bank nie zdążę-mówiła do siebie. Uśmiechnęłam się nieśmiało , bo nie wiedziałam co mam jej odpowiedzieć .
-Pójdziesz ze mną ?-zapytała szybko z nadzieją w oczach.
-Przemyśl to -powiedziała. Po pierwsze ...Nim zdążyłam pomyśleć Alexis zaczęła mnie za sobą ciągnąć .
-Poczekaj ! Nie zdążyłam tego przemyśleć !- chciałam się zatrzymać , ale biegłyśmy przez środek pasów .
-Daj spokój będzie ekstra !-krzyczała przepychając się przez tłum pijanych ludzi
-Gdzie dokładnie biegniemy ?- spytałam lekko zdyszana. Alexis ostro skręciła dlatego, mi nie odpowiedziała . Świetnie idziesz z nieznaną Ci wariatką po ciemnych korytarzach , a nawet nie wiesz jak wrócić do mieszkania .
-Alexis !- ktoś zawołał blondynkę a ona gwałtownie się zatrzymała i zaczęła poszukiwać kogoś wzrokiem . Przebiegłyśmy przez tłum śmierdzących facetów , którzy zaczęli gwizdać. Gwałtownie zahamowałam, ponieważ ktoś mnie objął w pasie .
-Alexis-pisnęłam .
-Hej mała .-poczułam na swojej szyi nieświeży oddech.
-Zostaw mnie- powiedziałam spokojnym głosem.
-zostaw ją- podbiegła do nas Alexis
-wypierdalaj-syknął do mojej nowej koleżanki , po czym uśmiechnął się do mnie .
Nie widziałam dokładnie jego oczu , ale zauważyłam charakterystyczne niebieskie tęczówki w , których utonęła już pewnie nie jedna dziewczyna .
-Bardzo Cię proszę , zostaw mnie- poprosiłam lekko przestraszona jego bliskością . Swoim brzuchem dotykałam jego krocza , co lekko mnie brzydziło. Blondyn zaśmiał się po czym , zacisnął swoje duże męskie dłonie na mojej rękach
-Wiesz kim ja jestem?-zapytał z uśmiechem , który wydawał się niewinny. Pokręciłam przecząco głową. Podniósł głowę do góry i rozejrzał się po stojących wokół nas osób
-Ty!-Zwrócił się do kogoś . Niestety nie widziałam tej osoby, ponieważ stałam do niej tyłem
-Kim jestem ?-zapytał pocierając delikatnie mój policzek
-Jesteś wielokrotnym zwycięzcą boksu-odpowiedział męski głos . Blondyn nie spuszczał ze mnie wzroku , chciał złapać ze mną kontakt wzrokowy , ale unikałam jego wzroku . Ścisnął mnie za policzki , przez co moje usta ułożyły się w dzióbek
-Dokładnie Nicholas, maleńka.-przedstawił się i uśmiechnął . Zbliżył do mnie twarz .Poruszyłam gwałtownie głową i zaczęłam się wyrywać , ale i tak czułam się jakbym była usztywniona .
-Nicholas !-usłyszałam i odwróciłam głowę w stronę głosu
-Nie widzisz , że jestem zajęty ?!- krzyknął a jego źrenice powiększyły się . Podszedł do nas rudowłosy chłopak . Choć w tym zaułku było ciemno , to jednak zauważyłam jego liczne kolorowe tatuaże . Chłopak podszedł do niego i szepnął mu coś do ucha , a on od razu się uśmiechnął . Pokiwał głową po czym lekko poluźnił uścisk .
-Może być lepszy dzień ?- zapytał i ruszył trzymając mnie w talii . Skręcił w lewo a mi ukazały się drzwi
- Na pewno nie !- krzyknęłam a do moich uszów doszła głośna muzyka . Zaczęłam się wyrywać , ale to pogorszyło moją sytuacje .
CZYTASZ
Night or Day | Harry Styles
Novela JuvenilOpowiadanie zostało napisane przeze mnie. Opisu jako takiego nie dodaje ale mogę dać podstawowe informację Zoey przeprowadza się do NY, znajduje pracę i poznaje syna swojego szefa, a co z tego wyjdzie? Dowiesz się czytając Jak widzisz.... nie wiem j...