3

15 3 0
                                        

Byłam już w samochodzie. Zajelam miejsce obok pasażera, z powodu mojego młodszego braciszka. I to był błąd, bo narazalam swoje nerwy na rodzicielke.
Jechalismy około 10 minut w spokoju, nowy rekord!
Młody grał w głupie gierki dla maluchow, a mama rozmawiała z kolezanka.
I nagle się zaczęło...
Mój brat - Emil, zaczął się nudzić grą w bezsensowne żabki więc swój ulubiony napój czyt. Cole postanowił centralnie wylać na torbę mamy która leżała obok niego na tylnym miejscu.

Kiedy matka to zobaczyła była wściekła.. W sumie to chyba naturalne jak jakiś bachor odstawi coś takiego

- I co taki aniołek Emil - powiedzialam kpiacym głosem

- Trzeba było pilnować brata, przydaj się w końcu do czegos. - odpowiedziała moja rodzicielka

- Slucham kurwa? Czyli to moja wina że masz takiego bachora? - wyparowalam nie myslac już co mowie

- Widzisz, uczysz swojego brata takiego słownictwa.

- Aha, czyli to ja mam go uczyć?

- jesteś jego starszą siostrą.

- A ty jesteś jego matką

Nagle zadzwonił mój telefon, wyciągnęłam więc go z kieszeni i na tapecie był wyraźny napis kto dzwoni... Michael

- Znowu się zadajesz z tym bałwanem? Mowilam Ci coś, mialas przestać się z nim spotykać - powiedziała matka

- A ją Ci mowilam że mam to w dupie i że go kocham - szybko odpowiedziałam
Nagle matka prawie wyrwała mi telefon z reki, oczywiście nie pozwolilam jej na to bo gdyby tak było by się zakończyło rozmowa.. A bardziej awantura.
Zaczęło się lekkie szarpanie o telefon

I nagle puscilysmy oby dwie spojrzalysmy na siebie i nagle zamknelam oczy..

Nie wiedziałam co się dzieje, ciągle mrugalam ale widziałam albo rażący blask, albo ciemność...

Chwyć Za Ręke MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz