13. GAZETY, GAZETY, GAZETY ZAWSZE I WSZĘDZIE TE WREDNE PISMAKI

71 14 6
                                    

Media mają naprawdę ogromną potęgę. Nawet jeśli wypisują same kretynizmy i absurdy.

-Satoru do cholery!-warknął Nobu rzucając na stół gazetę.

-Co?

-Zrób coś! Od kilku tygodni na jakiego brukowca by nie spojrzeć tam ty i Hideto!

-Nie moja wina.-westchnąłem.

-Zobacz! Kto jest matką? Gdzie jest matka? Czyżby Gackt zmienił upodobania? Szykujcie się na nową parę Hyde i Gackt! Noż cholery można dostać!

-I twoim zdaniem co mam z tym zrobić?

-Uświadamiam ci tylko rzeczywistość i fakt, że nie możemy jechać na wiecznym fanservicie.-westchnął mężczyzna.

Sięgnąłem niepewnie po jedno z kolorowych pisemek, którego okładkę zdobiło zdjęcie mojej happy family.

-Przynajmniej dowiedli tego, że nawet po nieprzespanej nocy i kłótni z Hide o koszulki i wynoszenie śmieci w dalszym ciągu wyglądam zajebiście.

Kami i Yuki znajdujący się w sali, parsknęli śmiechem.

-Czasami naprawdę żałuję, że w realnym świecie nie da się postawić trzech kropek.-mruknął załamany Nobu-Po prostu pamiętaj moje słowa i się nie wychylaj.

-Ale my szliśmy tylko do sklepu.

-To nie chodźcie. Róbcie zakupy przez internet.

-Hide to mów, nie mnie.

-Przy najbliższej okazji nie omieszkam mu o tym wspomnieć. Przynajmniej plusem jest to, że jesteście teraz najbardziej rozchwytywani. Wykorzystajcie to wracajcie do roboty.

-Rozchwytywani jak pończochy Many.-mruknął Yuki.

Moje myśli ponownie skierowały się ku białemu kartonikowi, spoczywającemu na półce w salonie. Dlaczego wszystko pcha mnie ku gabinetowi czarnowłosej pani psycholog?

~~~

Uhm... Nie wcale nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale cóż... Dodatkowo fakt powrotu do szkoły odrobinę mnie przybija... 






Lonely Daddy Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz