~Victoria~
- Hej! Co u ciebie? - zapytał Travis przysiadając się do mnie w stołówce.
- Jest poniedziałek... - położyłam głowę na stoliku obok sałatki. - Jak po imprezie Megan? - chciałam, żeby powiedział mi kim była tamta dziewczyna.
- Nieźle - odparł. Uniósł i opuścił barki.
- Widziałam, że całkiem nieźle się bawiłeś ze swoją koleżanką...
- Aaa - przetarł twarz dłonią. - To była jakaś studentka. Nawet nie pamiętam jej imienia.
- Mhm - mruknęłam i wstałam od stołu, a chłopak razem za mną.
- Gdzie wtedy byłaś?
- Gdybyś nie spuszczał mnie z oka, jak obiecałeś, to byś wiedział - wyszłam na korytarz i kierowałam się w stronę szafki. Travis dalej podążał za mną.
- Vicki... Przepraszam - przeczesał palcami swoje włosy, które były w okropnym nieładzie. - Napiłem się i było tyle ludzi, że cię zgubiłem...
Usłyszałam chichoty za sobą. Odwróciłam się i moim oczom ukazał się Styles. Szedł korytarzem z dwiema lalkami barbie. Trzymał je w taliach i kierowali się ku wyjściu ze szkoły.
Zawrzało we mnie. Mam nadzieje, że nie omija lekcji... Wtedy odmówiłabym pani Donovan w pomaganiu Harry'emu.
- To gdzie byłaś? - dopytywał się Travis. Obudziłam się z transu. Podniosłam rękę wskazując za oddalającym się kobieciarzem i opuściłam ją.
- Byłam ze Styles'em.
Travis dostał wytrzeszczu oczu. Położył mi dłonie na barkach i potrząsnął mną lekko.
- Odbiło ci?! Trzymaj się od niego z daleka! Coś ci zrobił?
- Nie... Travis, on tylko ze mną rozmawiał - zręcznie ominęłam fakt, że również piłam z Harry'm i spałam u niego... Czułam, że lepiej, aby mój przyjaciel o tym nie wiedział.
- Trzymaj się od niego z daleka - przygarnął mnie do siebie i czule przytulił. - Nie chcę, żebyś cierpiała przez jakiegoś debila.
Zadzwonił dzwonek. Wyślizgnęłam się z uścisku i zrobiłam dwa kroki do przodu.
- Niestety spędzę z nim trochę więcej czasu. Pani Donovan prosiła, żebym mu pomogła.
- Co?! Vicki - podszedł do mnie - odmów. To się nie skończy dobrze.
- Nie mogę odmówić. Moja ocena na tym skorzysta, a mama Harry'ego już wie, że będę go uczyć.
Travis stanął jak wryty.
- Rozmawiałaś z jego matką?
Boże, zaraz się wyda....
- Nie, nie... On jej powiedział... - ruszyłam szybkim krokiem przed siebie. - Jestem spóźniona. Muszę iść.
- Victoria! - usłyszałam za sobą. Nawet się nie odwróciłam. Wbiegłam do klasy na angielski.
- Dzień dobry. Przepraszam za spóźnienie...
- Victoria - odezwał się pan Smith. - Dzisiaj usiądziesz do Harry'ego.
Rozejrzałam się po klasie. Wszędzie były zajęte miejsca. Jacyś uczniowie przyszli poprawiać testy i moje miejsce było zajęte. Zauważyłam wolne miejsce koło Beth, siedziałam z nią przy tym samym stoliku w stołówce. Rudowłosa dziewczyna uśmiechnęła się i kiwnęła do mnie ręką zachęcająco.
- Panie profesorze, czy mogłabym jednak usiąść z Beth?
- Nie - odpowiedział surowo bazgrząc coś po tablicy. Nawet się nie odwrócił.
Zrobiłam smutna minę do Beth i usiadłam do Harry'ego, który leżał na ławce.
Jak zwykle.
- Przez ciebie mi się obrywa...
- Ale co ja zrobiłem...? - zapytał ledwo przytomny.
Położyłam głowę na stoliku. Mimo wszystko cieszyłam się, że Harry nie uciekł z lekcji.
CZYTASZ
Sacrifice | H.S
Fanfiction- Czyli masz kogoś innego... - odwróciła się na pięcie i ruszyła przed siebie zostawiając mnie za sobą. - Victoria! - obróciła się. Łzy płynęły jej po policzkach. - Ja umieram... *** Okładka autorstwa @Liisa15 Zwiastun znajduje się na końcu opowieśc...