36

254 19 5
                                    

~Victoria~

- Vi... otwórz drzwi. Proszę... - głos Travis'a był kojący, ale nawet gdybym chciała nie dałabym rady wstać z łóżka. Wszystko mnie bolało. Miałam taką migrenę, że chciałam umrzeć. Nagle wszystkie stłuczenia z wypadku zaczęły być odczuwalne 10 razy bardziej. Powieki ledwo byłam w stanie unieść. Leżałam zakryta kołdrą w ciuchach, które ubrałam wiele godzin temu. Straciłam rachubę czasu.

Czemu leżałam na tym łóżku jak żywe zwłoki?

Dlaczego Harry mnie zdradził?

Sama nie wiem czy byliśmy faktycznie ze sobą. Skoro nie byliśmy, to mnie nie zdradził, ale powiedział, że mnie kocha.

Może mi się wydawało?

Słyszałam jak kłódka w drzwiach wydaje dziwne dźwięki.

Ale czy mnie to obchodziło?

Czy to było ważne?

Wszystkie dźwięki dochodziły do mnie jak zza ściany. Widziałam wszystko jak przez cieniutką chmurkę.

Przecież nic się nie stało.

Coś się stało?

Może mi się tylko przyśniło, że mam takie spaprane życie. Może to był koszmar z którego się nie mogłam obudzić?

Dziwne, że sny się powtarzają, prawda?

Na końcu tego snu pewnie wstąpię do zakonu i będę się modliła o wytępienie rasy męskiej.

Uśmiechnęłam się lekko. Ale chyba tylko mi się wydawało...

~Dean~

W końcu udało mi się otworzyć zamek w drzwiach prowadzących do pokoju dziewczyny. Zrobiłem krok na przód i zobaczyłem Victorię zwiniętą w kłębek i zakrytą kołdrą po szyję. Patrzała przed siebie i od czasu do czasu mrugnęła. Była przeraźliwie blada. Widziałem jak Sam do niej podchodzi i ostrożnie gładzi po plecach. Ani drgnęła.

- Ostatnio tak miałem jak skończyło się ciasto w cukierni - zażartowałem.

- Zostawcie nas samych - poprosił Travis.

- Wiesz co zrobić? - zapytał Sam.

- To już kiedyś miało miejsce. Tylko ja przy niej byłem.

Mówił to z taką powagą, że mnie zamurowało. Bez słowa wyszliśmy z pokoju i zostawiliśmy tę dwojkę samych.

Minęło może z 40 minut i chciałem się upewnić, że u Vicki było nie gorzej niż 40 minut temu. Podszedłem do pokoju i zobaczyłem przez uchylone drzwi jak chłopak przytulał dziewczynę do siebie i kołysał ją rytmicznie, głaskał ją po plecach i całował po czole.

- Dlaczego mam takiego pecha w życiu...? - wyszeptała. Cieszyłem się, że się w końcu odezwała. - Ta historia się powtarza. Nikomu na mnie nie zależy...

- Jesteś dla mnie wszystkim. Zależy mi na tobie najbardziej na świecie. Zostanę z tobą i znowu wszystko będzie dobrze.

Wiedziałem. Wiedziałem, że ten chłopak nie był tylko zwykłym przyjacielem. A ta sytuacja mnie upewniła. Miałem nosa do związków i od początku wiedziałem, że on żywił do niej większe uczucia niż do siostry.

Cofnąłem się parę kroków.

- Co jest? - zapytał Palmer z zaciekawieniem na widok mojej miny.

- Ten dzieciak ją kocha!

***
OMG!
Ludzie!
Czytajcie info o One Direction u gitara_Nialla ... Dziewczyna ma tam mnóstwo zdjęć Harry'ego 😍

Sacrifice | H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz