Prolog

102 16 5
                                    

01.09.2013r

Pora założyć maskę. Ten sztuczny uśmiech. Nikt nawet nie zauważy, że jest coś nie tak. Nikt nawet mnie nie zauważy. Kolejny rok szkolny. Druga gimnazjum. Ci sami ludzie, klasy, szkoła. Tylko pytanie, czy ja nadal jestem taka sama. Może przez wakacje się coś zmieniło. Dobra Aniela koniec. Ech... To nie ma sensu. Jesteś grubą, brzydka świnia, nikt cię nie zauważy. Przez tyle lat nie zauważyli jak siedzisz sama w kącie i słuchasz muzyki to co może teraz cie zauważa? Dla nich jesteś nikim... Pora się z tym pogodzić.

A może jednak nie, może się coś zmieniło. Mam nadzieje ze ten rok będzie udany. Mam cholerną nadzieję. Przecież gorzej już być nie może. Rusz dupe. Ubierz się, uśmiech na twarz i idź.

W komentarzach proszę o opinię. To jest moje pierwsze opowiadanie. Może macie jakieś pomysły? Jak ma wyglądać Aniela? Proszę o szczere komentarze nawet krytykę heh. Ten rozdział to taki przedsmak. Jak zobaczę ze was zainteresował będę kontynuować. Pozdrawiam ;)

W Poszukiwaniu ZrozumieniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz