09.01.2016, 23:33

23 1 0
                                    

Anastazja (już 21 lat) ma chłopaka, Kamila (24 lat). Kochają się. Bardzo. Patrzą na siebie z widoczną miłością w oczach, z uwielbieniem. Oni się kochają ze sobą, a nie bzykają. Umacnia to ich związek.

A Emilia po prostu się puszcza. Wkurwia mnie niemiłosiernie. I mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że jej nienawidzę już z całego serca. Jest głupia, ale się wywyższa. Gardzę takimi ludźmi. Zgłupiała pizda, ale myśli, że pozjadała wszystkie rozumy. Mam wielką nadzieję, że chociaż z jednego egzaminu na maturze nie zda. Mam wielką ochotę ją zabić. Szmata pierdolona, gdy była w gimnazjum chodziła na ogniska. Normalna sprawa, wiadomka. Ale dla mnie nie jest normalne to, że gdy tylko trochę wypiła, dawała się obmacywać jekiemuś kolesiowi. Jak nie była jeszcze z Danielem to jemu też się pozwoliła zmacać. Puszczalska dziwka. Każdego dnia modlę się o to, żeby zaciążyła i w końcu się wyprowadziła. Ustaliłyśmy, że to ja zostaję z rodzicami na starość. I bardzo się z tego cieszę. Ostatnimi czasy coraz lepiej się z nimi dogaduję. Są naprawdę fajni, zabawni. Zmienili się w stosunku do mnie. Ale ja także, w stosunku do nich. A wracając do Emilii... Już nawet szacunku do niej nie mam. Pierdolona kurwa tasmańska. Kiedy o niej myślę to są to wyłącznie myśli o jej zabójstwie. Tak bardzo tego chcę. Boję się, że pewnego dnia ją pobiję, że nie wytrzymam. Chociaż nie, wytrzymam. Dam radę. Nie chcę mieć przez nią zatargu z rodzicami.

Darklyxo

Road to NowhereOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz