Nie mam komu o tym wszystkim powiedzieć. Zawsze to Oli mówiłam o wszystkim a teraz Jej nie ma.
Już tyle czasu minęło a ja nadal nie potrafię sobie z tym poradzić. Ola była całym moim światem, bez Niej nie potrafię żyć.
Była dla mnie Wszystkim. A teraz nie mam nic.
Tak bardzo pragnę być z Nią. Pragnę się zabić ale wiem, że Ona by tego nie chciała. W końcu o to mnie prosiła w liście.
Była moim słoneczkiem w pochmurne dni.
Była moją nadzieją na lepsze jutro.
Była dla mnie, a ja dla Niej.
Była mną, a ja Nią.
Czemu najlepsi muszą odchodzić ?
Tak bardzo kochała pomagać ludziom.
Zawsze uszczęśliwiała innych.
Swoim uśmiechem rozpromieniała każdy dzień.
Jaki Ona miała uśmiech. Od razu się w nim zakochałam.
A Jej oczy ? Błyszczące jasno-niebieskie szkiełka.
Gdy trzymałam Ją w swoich objęciach wiedziałam, że obejmuję cały mój świat.
Wiem, że teraz nie cierpi. Jest w raju. Ale to i tak nie pomaga.
Chcę żeby moja Nadzieja wróciła. Chcę żeby moja Oleńka do mnie wróciła.
Chcę żeby to wszystko okazało się zwykłym koszmarem.
Chcę znowu się przy Niej obudzić.
Chcę znowu podziwiać Jej piękne rysy twarzy.
Chcę znowu podziwiać Jej poczucie humoru.
Chcę znowu podziwiać Jej inteligencję.
Chcę znowu podziwiać Jej wytrwałość.
Chcę znowu podziwiać Ją.
Chcę żeby mój Świat wrócił.
CZYTASZ
Road to Nowhere
RandomNienawidzę zwierzać się ludziom, bo każdy jest zakłamany i odchodzą po jakimś czasie. Tutaj mnie nie znacie, więc będzie mi łatwiej podzielić się z Wami moim życiem. Uprzedzam o wulgarnych scenach i języku.