Chapter 4

9.6K 390 3
                                    


CALUM POV

Przez całą lekcję myślałem o Maggie. Sądze, że oni to zauważyli, bo zaczęli się ze mnie śmiać.

- Przecież widzę, że o niej myślisz ciołku. - zaśmiał się Mike.

- Dlaczego tak uważasz Clifford ? Hmm..? - zapytałem.

- Bo, od 10 minut Luke cię szturcha żebyś pożyczył mu długopis - odpowiedział.

- A nie może pożyczyć od Asha ? - W tej chwili zadzwonił dzwonek, czekałem chwile na tych idiotów i wyszliśmy.

Maggie POV

Jak dobrze, że zadzwonił dzwonek Dziewczyny męczyły mnie pytaniami, a te plastiki bo inaczej nie można było ich nazwać które podkochiwały się w Hoodzie i przyjaciołach, 'on nie jest dla ciebie' lub 'popatrz na siebie'. Wyszłam zdenerwowana i zarazem smutna z klasy, zobaczyłam chłopaków idących w moją stronę. Próbowałam nie wybuchnąć płaczem, ale łzy powoli spływały po moich policzkach, co oczywiście musieli zobaczyć. Podbiegli do mnie :

- Co się stało mała ? - zapytał Luke.

- Ni-c-c ,nic się-ę nie stał-o. - wyjąkałam, patrząc na te dwie wytapetowane ryje. Kiedy Cal zobaczył na kogo patrzę, wziął ze soba Asha i Lukeya, A mike został ze mną i mnie tulił. Chyba traktował mnie jak młodszą siostrę.

ASHTON POV

- Czego od niej chcecie ? - zapytałem.

- Żeby odwaliła się od Hooda, bo ona na niego zasługuje. - odpowiedziały

- Czy ty sobie myślisz, że chciałym być z którąś z was ? - takie dziwki jak wy nie mają u mnie szans. A Mag w porównaniu do Was jest idealna. - dodał.

- Potwierdzam ! krzyknęli razem Ash i Luke. Odeszliśmy ,a Maggie już nie płakała, skończyliśmy już lekcję, więc postanowiliśmy isć się przejść. Ale najpierw Mag chciała iść się przebrać. (w mediach jak się przebrała)





Przyjaciel mojego brata | C.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz