Odwróciłam się i zobaczyłam osobę, na widok której cieszy mi sie ryjek.
- Niesamowity Calum Hood, raczył przerwać mi robienie makijażu ? -zapytałam.
- Owszem, raczył przerwać tą czynność. Czy to źle ? -zaśmiał sie.
- No nie wiem..spadaj muszę się malować ! -powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Najpierw mnie pocałujesz..- ten łobuzerski uśmiech. Zaczęłam go całować a on z każdą sekundą pogłębiał pocałunek. W końcu oderwaliśmy się od siebie i wyszedł ze swoim słodkim uśmieszkiem na twarzy. Wybiła 9:30 byłam ubrana w komplet z nike, nie chciało mi się jakoś ładnie ubierać.
- To co idziemy ? -zapytałam - I wgl to będę jeszcze musiała kupić kosmetyki, hmm..i inne. -dodałam.
- Inne ? -zapytałam Mike.
- Tak, inne.. -warknęła.
- Ahh no tak. -powiedział Cal.
- Skarbie muszę przyznać, że jesteś tutaj najbardziej inteligentną osobą. -powiedziałam.
- Przecież wiem. -dodał z uśmiechem. - Oczywiście zaraz po mnie, ups.. - powiedziałam.
- Bardzo śmieszne. -próbował udawać obrażonego, ale za dobrze mu to nie szło, w pewnym momencie wszyscy wybuchnęli śmiechem. Po 10 minutach byliśmy, w sklepie z początku oglądaliśmy farby do włosów i zdecydowaliśmy się na ciemny blond (zdjęcie w mediach) teraz kosemtyki : eyeliner, tusz do rzęs, parę szminek, podkład, fluid ahh dużo tego, potem jeszcze inne rzeczy. Wróciliśmy do domu ok. 13 ,bo zdecydowałam się jeszcze wstąpić do sklepu z sukienkami, wybrałam sobie czarną ,krótką do ud jak dla księżniczki, chłopakom się podobało, ale Ash miał jakiś problem, że jak będę w sukience gdzieś na imprezie to ktoś mnie zgwałci, ale po namowach chłopaków sie zgodził.
- Jesteście głodni? -zapytałam.
- Trochę ,ugotujesz coś? -zapytał Mike.
- Zależy nie jestem najlepsza w gotowaniu. -odpowiedziałam
---------------------------------------------
Idę spać, dobranoc xx
![](https://img.wattpad.com/cover/59491014-288-k535044.jpg)