6: Wspólna noc i decyzja

15 1 0
                                    

Siedzieli we trójkę przy stoliku w restauracji. Czekali na zamówienie opowiadając sobie wydarzenia dzisiejszego dnia.

- Zastanawia mnie, kto się na nas uwziął - powiedział z nieukrywaną złością Tomi.

- To chyba moja wina - odezwała się Emi. - Pierwsze ten wypadek, teraz strzały... Ale nie wiem, czemu.

- Nie wyciągajmy pochopnych wniosków - wtrącił się Rutkiewitz. - Mogli cię niechcący potrącić, a bojąc się, że pójdą siedzieć, postanowili wyeliminować świadków.

- Trzeba tę sprawę rozwiązać - powiedział wampir. - Chyba stanie się priorytetem. W końcu strzelali do policjanta.

- Tak. Ta sprawa prawdopodobnie będzie jedną z priorytetowych. Póki co, dam wam ochronę.

- Będzie małe utrudnienie - Tomi spojrzał na Emi. - Mieszkamy w różnych miejscach.

- Za kilka dni kończy mi się umowa najmu - powiedziała nastolatka po chwili zastanowienia.

- Mam dom niedaleko miejsca, gdzie się poznaliśmy. Możesz u mnie zamieszkać jeśli chcesz.

- Tak będzie chyba najlepiej. Te kilka dni przenocuję jeszcze u siebie, a później przeprowadzę się do ciebie.

- Świetnie - powiedział z uśmiechem chłopak. - Jeśli nie masz nic przeciwko, to dziś przenocuję u ciebie pomogę się spakować.

- OK - uśmiechnęła się Emi.

- No to ustalone - klasnął w dłonie Rutkiewitz. - Jutro spiszemy raport i bierzemy się ostro za sprawę. A póki co, bierzmy się za jedzenie - dodał na widok zbliżającej się kelnerki.

Po skończonej, sutej kolacji (opłaconej przez Rutkiewitza na spółkę z Tomim) policjant odwiózł młodych do mieszkania Emi. Tomi ustalił z detektywem, o której ten ma jutro po niego przyjechać, oraz w jakich godzinach będą jeździły patrole i się rozstali.

Chłopak pomógł dziewczynie ogarnąć mieszkanie, a następnie poszedł wziąć prysznic. W tym czasie Emi przygotowała dla niego łóżko, czyli po prostu położyła dodatkową poduszę na łóżku.

Po kilku minutach młody wampir wrócił do sypialni mając na sobie tylko bokserki, które kupił w pobliskim markecie. Ten widok trochę onieśmielił nastolatkę, która z lekko zaczerwienionymi policzkami wymknęła się do łazienki.

Tomi podszedł do okna. Dotknął jeszcze ciepłej od słońca szyby i wysłał trochę energii wzmacniając jej strukturę. W pewnym momencie wydało mu się, że widzi po przeciwnej stronie ulicy ciemną postać, ale kiedy mrugnął, postać zniknęła. Nie chcąc niepokoić przyjaciółki, zaciągnął zasłony i usiadł na łóżku.

Po chwili wróciła Emily. Jej widok sprawił, że chłopak poczuł uderzenie gorąc na twarzy. Miała na sobie biały stanik, który doskonale uwydatniał jej piersi, oraz białe majteczki z malutkimi, czerwonymi serduszkami.

Tomi odgonił od siebie mało przyzwoite myśli i posłał dziewczynie uśmiech. Ta uśmiechnęła się uwodzicielsko i siadła obok niego.

- Wiesz... - zamyślił się. - Ostatnio sporo myślałem o tym, co powiedziałaś mi w szpitalu. A skoro mamy razem zamieszkać...

A teraz jeszcze spać w jednym łóżku, to czy... - wziął głęboki oddech. - Czy chciałabyś być moja? Znaczy, nie w sensie, że na własność, tylko...

Emily dotknęła palcem jego ust przerywając potok słów i delikatnym ruchem zmusiła go, by się położył, a następnie przywarła swoimi wargami do jego warg. Po kilku sekundach (dla Tomiego zdecydowanie za krótko) przytuliła się do niego.

- Czekałam aż o to zapytasz - wyszeptała, wtulając buzię w jego szyję i momentalnie zasnęła. Chłopak otulił ją kołdrą i wdychając zapach jej włosów zamknął oczy.


Przeznaczenie - Tom 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz