Druga w nocy, wszyscy śpią,
On celuje bronią w skroń
Druga pięć, mija czas,
Ktoś na drzewo z pętlą wlazł
Trzecia w nocy, ciemności zew
Po jej podłodze płynie krew
Czwarta rano, słońca brak
Odszedł, nim dzień ujrzy świat
Czwarta trzydzieści dała nam
Jego prośbę u nieba bram
Noc jak każda
Druga w nocy, wszyscy śpią,
On celuje bronią w skroń
Druga pięć, mija czas,
Ktoś na drzewo z pętlą wlazł
Trzecia w nocy, ciemności zew
Po jej podłodze płynie krew
Czwarta rano, słońca brak
Odszedł, nim dzień ujrzy świat
Czwarta trzydzieści dała nam
Jego prośbę u nieba bram