Blisko leży obraz końca
Umrą tam promienie słońca
Bo tu trójkąt błogosławi
Brudną krew wygnać, spalić
Będzie czysta jak aksamit
Trzy drogi są przed nami
Każda z nich chcę o mamić
Każda z nich to mroczne zmiany
Zniknie uśmiech - oko pląta
Jakby wszystko ktoś posprzątał
Padną twierdzę, mury, domy
Platonizmu zbiorą plony
I wokół burzy gdzieś w oddali
Wszyscy będą tacy sami
Ludzie wolni - zdjąć kajdany!!
I w ten zerwie się potężna sfora
I zagryzie protektora.