#25

6.9K 354 47
                                    

Lucy

-Haha....Harrry...haha...przestań..hahah...błagam...cię

- No niech pomyśle...Nie! - krzyknął i dalej mnie łaskotał

- Ha...Harry...proszę..cię - śmiałam się

- Okej okej - powiedział i zaprzestał tortur

- Zejdź ze mnie - mowie do lokowanego

- Miałem przestać Cię łaskotać, nie było mowy żeby z ciebie szedł -  wyjaśnił

- Idiota -  skomentowałam

- Może i tak, ale mam wygodne siedzenie, oczywiście pomijając tych kilku kości które mi się wybijają

- Ciężki jesteś

- To twoja kuchnia tak na mnie działa

- Niall!! Pomocy!! - zaczęłam krzyczeć na cały dom

- Wzywasz kochasia,  bo sama nie dajesz rady? Jakie to smutne - skomentował

- Smutne będzie to gdy będziesz jeść to co Zayn zrobi,  bo ja nic nie ugotuje - uśmiecham się

- Co przecież on nie umie gotować

- To masz pecha

- Jak na razie pecha masz ty,  twojego kochasia dalej nie ma,  a nie sądzę by ta podłoga była wygodna -  objaśnia Hazz

- Da się przeżyć - kłamie

- Kogo ty próbujesz oszukać? Mnie czy siebie? -  pyta

- Ehh - wzdycham z rezygnacji

- Przyznaj tylko,  że moje loki są słodsze niż Brada (z The Vamps dla jasności)  i będziesz wolna

- Ehh no dobra -  poddaje się

- No to słucham -  uśmiecha się

- Z bólem serca przyznaje, że twoje loki są słodsze niż loki Brada -  mówię

- Ha wiedziałem! Jesteś wolna -  oznajmia i ze mnie schodzi,  pomaga mi wstać i oboje idziemy do salonu

- Następnym razem to ja będę na górze - mówię do loczka na co on chichocze

- Oj kochana nie licz na to.  Nigdy nie będę pod tobą,  zawsze jestem na górze. Tobie zostaje tylko leżenie pode mną i błaganie żebym przestał - oznajmia mi

- Jeszcze zobaczymy - kończę naszą rozmowę i siadam na jednym z foteli

- O czym w kurwa mówicie!? Jaka góra dół!? Jakie kurwa błaganie!?  - krzyczy Niall

New Message || N.H. [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz