- Gdybyś mi pomógł to byś wiedział - odpowiadam spokojnie
- Mówcie mi natychmiast co wyście robili!! - po raz kolejny wrzasnął
- Zagadka - powiedział Harry - Ona leżał, a ja byłem na niej. Co byśmy mogli robić? - uśmiechnął się głupkowato
- Puściłaś się z nim!?
- C-co? - zapytałam gdy dotarło do mnie to co powiedział
- Pytam się, czy kurwiłaś się z moim przyjacielem!!
- Naprawdę za taką mnie masz? - mój głos załamywał się coraz bardziej
- Odpowiedź mi do kurwy nędzy!! - po raz kolejny podniósł na mnie głos
Po moich policzkach zaczęły spływać łzy. Nie tylko z bólu jaki zadał mi Niall tymi słowami, ale również ze strachu przed nim. Teraz przypominał mi mojego ojca w dzień, kiedy mnie uderzył. Od tamtej chwili z nim nie rozmawiałam.
- Niall dość! - wrzasnął na niego Lou - Uspokój się wreszcie! - dodał
- Po czymś takim mam się uspokoić!?
- Ja.... - odezwałam się cicho
- Co masz już mi coś do powiedzenia!?
- Ja nic...nic...nie...zrobiłam - łkałam
- I myślisz, że ja ci uwierzę!?
- Proszę Cię...nie krzycz...
- Niedoczekanie twoje!!
- Ja naprawdę nic nie zrobiłam - mówię
- Nie wieże ci!!
- Harry...pomóż... - mówię błagalnym głosem do chłopaka, a on stoi wystraszony i nie wie co ma zrobić
- A ja cię tak kurwa kocham! Jak ty mogłaś mi to zrobić!? Kurwa pytam się ciebie o coś! - krzyczał, a ja zaczęłam się wycofywać z tego pomieszczenia. Jedyne co teraz miałam to myśl o ucieczce
- Horan kurwa! - krzyknął w końcu Hazz - Ja ją tylko łaskotałem, bo nie chciała przyznać, że moje loki są słodsze niż loki Brada - wyjaśnił a po chwili wszystko dotarło do Nialla
- Lucy.... - mówi cicho
- Nie mogłabym ci tego zrobić - mówię również cicho i uciekam z domu
Biegnąc ulicą nie zwracając uwagi na to co się dzieje wokół mnie. Dobiegam na jakiś przystanek i wsiadam do autobusu, który dowiezie mnie do domu.
Po dwudziestu minutowej drodze jestem na miejscu. Wysiadam i idę do domu, gdzie dawno mnie nie było.
Wchodząc do budynku słyszę odgłosy telewizora odbiegające z salonu, czyli ktoś jest w domu. Idę tam, moim oczom ukazuje się mój ojciec z piwem w ręku, dodatkowo kilka pustych butelek leży na stoliku naprzeciwko. To zły moment na powrót do domu.
- O kogo ja tu widzę - mówi spoglądając na mnie - A gdzie twój książę na białym koniu? - pyta kpiąco- Nie twój zasrany interes - odpowiadam
- Oj chyba ostatnio się niczego nie nauczyłaś - mówi i do mnie podchodzi
- O co ci chodzi? - pytam
- Oh komuś trzeba odświeżyć pamięci - kończy, a po chwili czuje ból policzka
- Co za ojciec bije własne dziecko? - pytam - Jesteś skończonym chujem!!
- Pożałujesz tych słów, mała suko - mówi przez zaciśnięte zęby, następnie bije mnie w każdą możliwą cześć ciała, po chwili padam na ziemie nie mając siły się bronić
CZYTASZ
New Message || N.H. [zakończone]
FanfictionPewnego dnia Lucy dostaje wiadomość z nieznanego jej numeru. Odpisuje. Zaprzyjaźnia się z chłopakiem. Zaczynają coraz cześciej ze sobą pisać. Stają się swoim uzależnieniem. Tajemniczym chłopakiem jest gwiazda Niall Horan, ale dziewczyna o tym nie w...