jeden

883 37 0
                                    


Gdyby miała podać jedną rzecz, której w sobie nienawidziła, Cara wybrałaby niecierpliwość. Nie mogła zrozumieć, dlaczego zdecydowała się ustawić w kolejce na koncert siedem godzin przed jego rozpoczęciem, ale w ten sposób była w niej jedyną osobą poza grupką przyjaciół. Jeśli było to możliwe, chciała być w pierwszym rzędzie.

Cara niecierpliwiła się staniem w kolejce, ale jeszcze bardziej nie mogła się doczekać koncertu. Miała nadzieję, że zobaczy zespół wchodzący do areny, ale jak dotąd nie miała szczęścia.

Chciała tylko poznać zespół, dzięki któremu przetrwała zerwanie z chłopakiem, z którym była przez trzy lata. Słuchała ich jeszcze przed rozstaniem i to wydawało się być jedyną rzeczą, która się od tego czasu nie zmieniła.

Straciła wszystko. Straciła dom. Straciła przyjaciół. Straciła ochotę na miłość.

Gdy tylko ona i jej były chłopak zerwali, on wyrzucił ją z domu. Do tego jej przyjaciele z pewnością nie mieli ochoty przyjąć jej z powrotem do swojej grupy po tym, jak olewała ich przez prawie rok. Kochała swoich rodziców, ale niekoniecznie miała ochotę przebywać z nimi przez cały czas, gdy tylko nie była w college'u albo w pracy. Potrzebowała wolności.

Była tak rozgoryczona i niecierpliwa, jak tylko było to możliwe.

Cara dla zabicia czasu turlała stopą mały kamyk. Nie mogła nawet używać swojego telefonu, bo chciała, żeby bateria przetrwała koncert. Dziewczyna była bardzo znudzona i bardzo zniecierpliwiona.

"Czy to kolejka na koncert Echosmith?" Czyjś głos wyrwał ją z zamyślenia.

Calum spojrzał na filigranową dziewczynę siedzącą na ziemi. Natychmiast zauroczyły go jej ciche zachowanie i bladoniebieskie oczy. Wydawały się prawie szare, ale po błękitnym błysku poznał, że były niebieskie. Powiedziałby, że to była miłość od pierwszego wejrzenia, ale nie do końca wiedział, czym była miłość.

Cara pomyślała, że ten chłopak tu nie pasował. Miał na sobie podarte obcisłe dżinsy i koszulkę Misfitsów. Zdecydowanie nie było to coś, co ubrałbyś na indie rockowy koncert, ale nie zamierzała tego komentować.

"To jest czy nie?" Chłopak spytał, też nagle się niecierpliwiąc. Gdyby tylko wiedział, jak bardzo zniecierpliwiona była dziewczyna.

"Tak, jest. Przepraszam, ale nie wyglądasz na osobę, która słucha tego typu zespołów." Cara powiedziała nieśmiało, mentalnie kopiąc się w kostkę za to, że zachowywała się wobec niego tak niepewnie.

Cara była zazwyczaj głośną osobą, ale po tym, jak okrzyczano ją za krzyczenie, nauczyła się, żeby nigdy się nie odzywać. Można było wręcz powiedzieć, że była kiedyś w toksycznym związku.

"Znalazłem ich na YouTube i chciałem zobaczyć ich na żywo, czekałem na to od 2013 roku. Żaden z moich przyjaciół nie chciał do mnie dołączyć, więc postanowiłem przyjść sam." Calum uśmiechnął się do dziewczyny, której imienia nadal nie znał.

"Ja też. Znalazłeś ich przez reklamę teledysku do 'Cool Kids' i to nawet nie tego, który wyszedł teraz?" Dziewczyna spytała, również się uśmiechając.

"Tak, o mój Boże, zdecydowanie wolę stary teledysk." Uśmiechnął się jeszcze szerzej i usiadł obok dziewczyny.

"Nazywam się Calum." Powiedział, wyciągając do niej dłoń.

"Jestem Cara." Powiedziała, odwzajemniając jego gest. Chłopak tego nie wiedział, ale uśmiech na jej twarzy był szczery; nie był fałszywy, jak ten, który gościł na jej twarzy przez ostatnie miesiące.

-

No i mamy pierwszy rozdział ^^ Co prawda jest krótki, ale kolejne będą trochę dłuższe.

P.S. Jeśli nie znacie jeszcze Echosmith, powinniście ich poznać. Cara i Calum mają świetny gust muzyczny ;)

Come With Me || Calum Hood [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz