Mów mi Nelly (2)

2.6K 230 24
                                    

Miłego czytania! ;3

Część I

Rozdział II


- Grace, bardzo niepokoję się o Nelly. Ma już dziesięć lat, a w dalszym ciągu nie przyjaźni się z nikim. Rozumiem, że jest introwertyczką, ale każdy potrzebuje jakichkolwiek znajomych. To przecież oni po części kształtują jej charakter! Według badań z dwa tysiące szesnastego...

- Naprawdę dobrze przygotowałeś tą mówkę, co?

- ...może.

- Johnny, znasz moją opinię na ten temat. Również niepokoję się o Nell, ale nie chcę być jedną z tych matek, które przekupują inne dzieci cukierkami, aby bawiły się z ich pociechami. Psychologowie upierają się za to, że Nell nie ma żadnego autyzmu ani nic w tym rodzaju i powinna umieć normalnie nawiązywać znajomości.

- Nie trzeba będzie przekupywać! Wydaje mi się, że Melia, córka sąsiadki, kilka razy już próbowała przez płot zagadać Nelly, ale ta ją zignorowała. Po prostu musimy jej wytłumaczyć, że komunikacja interpersonalna jest bardzo ważna. Pomyśl, gdyby zaprzyjaźniła się z Melią, może otworzyłaby się też na inne dzieci.

- Och tak, już zaraz razem z koleżankami będzie zaplatała sobie warkoczyki i rozmawiała o chłopcach.

- Nasza córka zacznie dopiero rozmawiać o chłopcach, gdy złoży w zakonie śluby czystości, a ja będę umierający.

- Pożyjemy, zobaczymy. Zresztą, Nell będzie musiała pożegnać się z wymyśloną przyjaciółką, jeśli ma zaprzyjaźnić się z innymi dziećmi. Wiesz, bachorki bywają okrutne, a nie chcę, żeby śmiały się z niej.

- Mhm, zgadzam się. Byłaś kompletnie okrutna w stosunku do mnie, a to tylko dlatego, że byłem od ciebie o głowę niższy.

- Nie byłam okrutna! To ty ciągle robiłeś ze mnie pośmiewisko, co chwilę wyznając mi miłość i obsypując kwiatami. Raz nawet rzuciłeś we mnie pokrzywą!

- Tłumaczyłem ci już, że koledzy wmówili mi, że to niedojrzała jemioła! Wcześniej mieszkałem w metropolii, pokrzywę widywałem tylko w książkach od biologii!

- ...

- Nie rób takiej miny! Wiesz przecież, że z biologii zawsze miałem dwa...


* * *


- Tata mówi, że nie powinnam z tobą rozmawiać. Że jesteś tylko wytworem mojej wyobraźni. Ale przecież istniejesz.

P r a w d a?


* * *


- Johnny!

- Mhm?

- Czy to twój kolejny durny żarcik?

- Raczej nie, dzisiaj naprawdę niczego nie zbroiłem. O co w ogóle chodzi?

- Spójrz. Nasze twarze ze ślubnych zdjęć są pozakreślane czerwoną kredką. Skoro to nie ty, widocznie Nell bawi się w małą artystkę.

- Nie wydaje mi się, aby Nelcia umiała malować tak idealnie symetryczne kółka, skoro ledwo radzi sobie z cyrklem... 

Mów mi NellyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz