Mów mi Nelly (3)

2.2K 207 9
                                    

                    

Część I

Rozdział III

- Mamo, musimy jechać do babci? Ona jest dziwna. Obłąkana.

- Grace Sheeron, nie masz prawa tak mówić o babce. Wiele przeszła w swoim życiu. Przeżyła drugą wojnę światową, własnoręcznie chowałam rodziców, a także rodzeństwo. Nawet na starość nie ma łatwo. Sama pielęgnuje rodzinny dworek, pomimo ciężkich chorób.

  (mamrotanie)

- Nie mrucz pod nosem, Grace.

- Ona wcale nie zajmuje się tym dworkiem.

- Oczywiście, że dba o niego! Co ty pleciesz?

- Tam nawet nie jest czysto.

- Nie kłam. Babcia jest pedantką.

- Byłam w pokoiku dla dzieci, przypominał chlew!

- Powtarzam po raz ostatni, Grace: nie kłam.

- Ale ten pokój naprawdę był zniszczony! Wszędzie leżały odłamki szkła i porozrywane misie!

- Grace, w tym dworku nie ma pokoju dla dzieci. Idziesz spać bez kolacji. Nie zapomnij tylko odmówić różańca.

- Byłam tam, mamo! Nakręcałam nawet pozytywkę!

- Dość tych kłamstw. Do swojego pokoju!

- Nie kłamię! Ten pokój naprawdę istnieje!

(westchnienie)

- Kochanie, proszę. Nie mówmy o tym. Tajemnicze pokoje czy potwory spod łóżek nie mają racji bytu. Zapamiętaj sobie – nic, czego nie jesteś w stanie udowodnić, nie istnieje. Nie bądź jak swoja babka, nie popadaj w obłę...

  - Jak na osobę wychwalającą objawienia, jesteś bardzo małej wiary.

(policzek)

- Do swojego pokoju. Ale już, młoda panno.


*  *  *


- Miałeś rację, Johnny, ta impreza jest cudowna!

- A nie mówiłem? Jest świetnie. Wiesz, co ukoronowałoby ten wieczór? Zostanie tutaj na  noc. Możemy przecież wynająć pokój. Mama Melii obiecała, że będzie zachodziła co jakiś czas do dziewczynek.

- Czy mi się wydaje, czy masz bardzo niegrzeczne myśli, mężu?

- Poczekasz, to się przekonasz, kochana.

- Interesująca propozycja, ale dziewczynki...

- Grace, przecież wiesz, że bardzo troszczę się o małą, jednak ufam Felicii.

- Po prostu mam złe przeczucie...

- To pewnie niestrawność na pudding. No chodź, wiem, że chcesz.


* *  *



Tik. Tak.

Tik. Tak.

Tik. Tak.

Wszystkie małe dzieci
już od dawna śpią

Deski pod twoimi stopami skrzypią niczym nienaoliwione drzwi. Ten odgłos, podobnie jak uporczywe tykanie zegara, wydają się bezcześcić to spokojne miejsce. Tik. Tak. Tik. Tak.

Mów mi NellyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz