Okey. Wstałam. Mam kaca. Po co tak dużo piłam ? Chwila.. chwila .. co ja tam robiłam ? Aaaaa całowałam się z nim. Jejkuu co ja zrobiłam. Która godzina? O kurwa, spóźnię się do szkoły. Na całe szczęście nie mam dziś próby. Idę do szkoły. Przeżyję ten dzień. okey no to lekcje. Na matematyce było jak zwykle. Nic nie rozumiałam, więc robiłam wszystko co mogłam, aby mnie nie zauważyła. Okey matematykę przeżyłam, teraz polski. Polski jest prosty. Jeszcze angielski i do domu. Patrze sms, ale od nieznanego numeru. Patrzę na treść. "Świetnie całujesz księżniczko". To świetnie, on to wszystko pamięta.
W drodze do domu ktoś do mnie dzwonił. To była Klaudia. Odbieram
-No cześć, co tam ?
-Wychodzimy coś dzisiaj ? Pójdziemy tam gdzie wczoraj.
Tam gdzie wczoraj? O nie!
-Okey, a kto tam będzie ? Pytam się zaskoczona
-No te same osoby co wczoraj "księżniczko" haha fajnego masz księcia,ale trochę dużo pije
No świetnie. Czy już wszyscy wiedzą jak on do mnie mówi ? Rozłączyłam się. Patrze na ekran, sms, od tego numeru co wcześniej, czytam "cześć księżniczko, możesz przyjść do parku za łazienki ?" O kurwa! Po co tam mam iść ? Zupełnie nie wiem co myśleć. Po chwili zastanowienia odpisuje mu "Tak pewnie zaraz przyjdę". No i tam poszłam. Zauważyłam go, stał tam, czekał na mnie. Podeszłam, przywitałam się
-Cześć księżniczko, palisz?
- Co ? Co on sobie w ogóle myśli?!
- No czy palisz księżniczko, chcesz papierosa ?
Powiedz nie, powiedz nie. I tak mama się już na ciebie zdenerwowała, że przyszłaś tak późno a do tego pijana -Tak poproszę
Co się ze mną stało. A najgorsze jest to, że mi to się podoba. Kiedy pierwszy raz się zaciągnęłam dymem od razu zaczęłam się dusić, co od razu rozśmieszyło pana tajemniczego.
-Księżniczko wiesz jak mi się podobasz? I w dodatku świetnie całujesz! Może wyskoczyłabyś dzisiaj albo jutro ze mną ? Tak we dwoje?
Co kurwa ? Gdzie wyskoczyć ?Nieee ?! i co ja teraz mu powiem. Nie chce ciągnąć tej znajomości, przy nim jestem inna.Zdemoralizowana. -Dzisiaj się uczę, ale jutro po próbie pewnie :), przyjdź po mnie, a teraz muszę iść już do domu.
Rzuciłam niedopałek papierosa, odwróciłam się i poszłam do domu. Oczywiście po drodze zadzwoniłam do Klaudi i jej wszystko opowiedziałam. Ucieszyła się bardzo. Kiedy weszłam do domu rzuciłam plecak, zjadłam obiad, chwilkę porozmawiałam z rodzicami i poszłam się uczyć. Nie mogłam się skupić bo ciągle myślałam o Piotrku, o papierosie, o Klaudi, o mnie i znowu o Piotrku. Założyłam słuchawki na uszy i położyłam się spać.