Przyjaciółka

9 0 0
                                    

     W szkole widziałam się z Klaudią. Zupełnie nie wiem czemu nie chciała ze mną rozmawiać. Nic jej w końcu nie zrobiłam. Tak przynajmniej mi się wydaje. Chciałam jej powiedzieć o moim uczuciu do Piotrka, o całym moim szczęściu. Podzielić się nim z nią.Ale ona tego nie chciała. Odpuściłam. Widziałam się z nią dopiero na przerwie obiadowej na stołówce. Siedziała przy stoliku przy którym zawsze siedziałyśmy we dwie. Nie było nigdzie wolnych miejsc, więc tak czy inaczej musiałam się do niej przysiąść. 

-Mogę wiedzieć o co Ci chodzi ?! Wybiegłaś wczoraj tak bez słowa! Dzisiaj się do mnie nie odzywasz, unikasz mnie, a ja zupełnie nie wiem czemu!

- A co mam Ci niby powiedzieć ? Że podoba mi się twój chłopak ? Nie wiem, może to, że olewasz mnie? Nie rozumiesz? Ja go kocham! Nie chce słuchać od ciebie jaki to on jest wspaniały. Wiem, że nie będzie mój nawet po tym co między nami zaszło...

-Chwila, chwila .. co między wami zaszło ?-spytałam Klaudie

-My.. znaczy ja... on, jak ja mam ci to powiedzieć ? Pierwszego wieczoru jak go widziałaś pijanego, co poszłaś wcześnie do domu.. to ja nie poszłam, poszłam z nim. Doszło do czegoś więcej. Po tym wszystkim on mi powiedział, że woli ciebie. Potem jak weszliście do tego domu za rękę. Te wasze słodkie słówka, pocałunki, ja nie mogłam tego słuchać.Musiałam stamtąd wyjść i to jak najszybciej.Agata ja naprawdę Cię przepraszam, w ogóle nie powinno do tego dojść 

Mi aż wypadł widelec z rąk. Jeszcze minutę temu było cudownie. Miałam najlepszego chłopaka na świecie. Teraz jest debilem. Przyjaciółka jeszcze nie dawno zrobiłaby dla mnie wszystko, a teraz ukradła chłopaka. Moje życie zaczęło się walić. Wybiegłam za szkołę na papierosa, tam usiadłam na trawie i zaczęłam płakać. Nie poszłam na polski. Przepłakałam całą tą godzinę. Potem była moja próba. Spojrzałam na telefon i od razu pomyślałam o tym dupku. Pierwsza moja myśl mówiła "Poczekam aż zatęsknisz potem powiem ci spierdalaj" Problem w tym, że ja go nadal kocham. Bardzo kocham. Poszłam na próbę. Tam śpiew pomógł mi się uspokoić, odreagować.Pod koniec próby przyszedł. Po co ? Ja już nie chce mieć z nim nic wspólnego. Dokończyłam piosenkę, pożegnałam się z chłopakami i wyszłam. Nie zaczekałam na niego. Zaraz za zakrętem zaczęłam biec. Usiadłam w parku, Zapaliłam papierosa i zaczęłam płakać. Dzwonił do mnie, nie odbierałam. Pobiegłam do domu, zamknęłam się w swoim pokoju, założyłam słuchawki na uszy i poszłam zapłakana spać  

Na zawsze razem Where stories live. Discover now