Na całe szczęście był weekend i nie miałam próby.l Leżałam długo na łóżku, obok mnie leżała paczka chusteczek, już prawie pusta. Ciągle ktoś próbował się dodzwonić na mój telefon. Nie odbierałam, nie miałam ochoty rozmawiać z kimkolwiek. Rodzice na szczęście byli w biurze. Zawsze tam byli. Często mi to przeszkadzało, ale nie dzisiaj. Dzisiaj cieszyłam się, że nie ma ich w domu. Spojrzałam na telefon, patrze a tam wiadomość na poczcie głosowej. Odsłuchuje "Wytłumacz czemu jesteś tak chłodna, wytłumacz jak odbić się od dna" Świetnie naszło go na pisanie piosenek. Cudownie. Zaczęłam płakać. Stwierdziłam, że muszę coś zrobić, nie mogę cały dzień siedzieć bezczynnie. Wzięłam się za porządki w moim pokoju. To dobiło mnie jeszcze bardziej. Znalazłam zdjęcia z moją "przyjaciółką". Przypomniały mi się czasy, w których nie miałam problemów, byłam szczęśliwa. Te czasy nie były bardzo dawno, ale już minęły. Druga wiadomość na poczcie głosowej "Wytłumacz mi dla czego bez ciebie jest mi tak strasznie smutno i źle" Istny kretyn. Co on sobie myśli ? Przeleciał moją najlepszą przyjaciółkę, a teraz co ? Moja wina ? To koniec. Koniec tej miłości, przyjaźni, mnie! Wyjęłam żyletki i zaczęłam ją jeździć po ręce. Wolno, spokojnie. Ból był kojący. Szybko mnie uzależnił. Spostrzegłam się, że chce jeszcze i jeszcze. W pewnym momencie mama przyszła do pokoju i zobaczyła co robię. Świetnie nie miała kiedy ?! Wystraszyła się, szybko kazała mi się ubrać i zawiozła mnie do szpitala. Tam opatrzyli mi rękę i zostawili mnie na obserwacji. Tylko tego mi brakowało! Lekarz przyszedł powiedział, że mam gościa. Byłam ciekawa kto to... Gość wszedł do sali. O nie! Piotrek. Co ja mam mu powiedzieć ? Siadł koło mnie, wziął zdrową rękę i ją przytulił, pocałował ją. I tak siedzieliśmy. Żadne nie miało siły na rozmowę. Po pewnym czasie odezwał się do mnie
-Przyszedłem tu, po to aby zobaczyć jak się masz, jak się trzymasz. Kocham Cię. Nie wybaczył bym sobie tego, że coś ci się stało. Jeśli chcesz aby to był nasz koniec, chociaż jeszcze nie było początku, to tak będzie. Wszystko mnie dobija, w smutku tonę.Miało być tak pięknie, ale już nie będzie.
Nie dał mi nic powiedzieć. Przytulił mnie i wyszedł ze szpitala. Ja z braku sił poszłam spać