38/2

772 65 4
                                    

Nie wiem, która była godzina. Pewnie jakoś rano, a ja nie wiedziałam gdzie jestem. Okolica wydawała się znajoma i to bardzo.

- Julia? Co ty tutaj robisz? - Usłyszałam za sobą głos Luke'a. Odwrociłam się aby zobaczyć jego roześmianą minę i uciekłam. Czułam sie pusta i przerażona. Jakby ktoś mnie obserwował, dzięki temu byłam sama. Nie było mnie we mnie. Byłam wrakiem. Byłam słaba.

- Julia czekaj chwilę! - Ktoś mnie wołał i za mną biegł ale mnie to nie interesowało. Chciałam być daleko od wszystkich. Jedyne takie miejsce to stary domek na drzewie w środku lasu, który kiedyś mój tata i tata Luke'a postawili dla nas. Zanim powstał tam las, była tylko polana z jednym drzewem, a nasze rodziny często tam przebywały. Byliśmy kiedyś najlepszymi przyjaciółmi, jednak pewnego dnia ukradł mi lalkę od babci i rozbił ją. Stało się to dwa lata temu jak mieliśmy po szesnaście lat. To śmieszne, że szesnastoletnia dziewczyna bawiła się lalkami. Otóż to była porcelanowa laleczka od, świętej pamięci, babci, która wręczając mi ją powiedziała "Jeśli jej nie będzie to wiedz, że mnie też. Pamiętaj, że każdy twój przyjaciel to twój wróg i nikomu nie można ufać.". Kiedy ją zbił to babcia trafiła do szpitala, a jeszcze w tym samym dniu zmarła. Nigdy tego nie zapomnę, nigdy.

Byłam coraz bliżej domku i coraz dalej od ludzi. Zaraz skończy się moje cierpienie. Jeszcze tylko chwila.

Zasnęłam.

***********************************

Mam nadzieję, że wam się podoba ;)

flemings love // l. h.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz