35 /"szpieg"/

4.5K 347 23
                                    

   PERSPEKTYWA "SZPIEGA"

Staję twarzą w twarz z...

Małą, pulchną dziewczynką????

-Ehm...przepraszam, chyba pomyliłem pokoje-wzruszam ramionami, ruszając w drugą stronę.

-Zaczekaj! Szukasz kogoś?

-Nie, nie-wzdycham ciężko i odchodzę.

-Pewnie Gaji!

-Zaraz, zaraz?-pytam, obracając się na pięcie- wy się znacie?

-Tak, a przed chwilą poznałam jeszcze Lidkę, Adriana i Miśka!

    To brzmi dość dziwnie i wolę nie wiedzieć kim jest Misiek.

-Ty też jesteś jej przyjacielem?- pyta mała.

-Tak J-jakby. A gdzie ona jest?

     Proszę, proszę, powiedz mi mała! Dziewczynka mierzy mnie wzrokiem i robi jakiś nieznaczny ruch ręką. Ma bardzo zaciętą minę.

-Co znaczy tak jakby?-pyta po chwili.

-Eh, to nie ma większego znaczenia! Proszę, powiedz, gdzie ona jest...

-Stan Gaji nie jest za dobry. Mam tak mówić wszystkim, którzy będą chcieli się z nią widzieć. Tak prosił Adrian.

-Wybacz, ale znam Adriana, Lidię, Gaję i Miśka zapewne też. Więc, proszę o przepustkę...

     Para małych oczu, o zgniłoniebieskiej barwie niebezpiecznie się zwęża i...jestem już prawie pewien, że moja "ukochana" przebywa w tym pokoju.

A że nie jestem w niczym gorszy od Romea, a tym bardziej Tristana w jednej chwili podejmuję decyzję. Pora odwiedzić Julię...Izoldę, czyli po prostu moją GAJĘ!!!

-Stoisz na straży, prawda, mała?-pytam, z nadzieją oczekując odpowiedzi, która potwierdziłaby moje przypuszczenia.

-Nie rozmawiam więcej z obcymi-dziewczynka wydyma usta, przez co coraz bardziej przypomina mi...zaraz? Kogo? Chyba jakąś kiełbasę...

-Daj spokój, Paróweczko-szeptam-tu liczy się moje życie...

     Okej, pora popracować nad strategią! Nie podziała na nią mój męski urok, bo na to jest jeszcze za młoda. I wątpię, żeby dało się ją przekupić jakimiś upominkami. Więc pora opowiedzieć słodką, klejącą się LOVE STORY, opartą na moich relacjach z Gają!

-Paróweczko?-twarz dziewczynki rozświetla krzywy uśmiech-to śmieszne! Gaja też tak na mnie powiedziała...naprawdę! A ja jestem Julita!

Gaja też tak powiedziała? Pomyśleliśmy o tym samym? To dziwne, ale robi mi się jakoś ciepło i serce podskakuje mi do gardła, ale przecież muszę dalej grać księcia przed Małą.

-Haha-odwzajemniam jej uśmiech- bardzo ładne imię Julito. A wiesz, że Gaja bardzo mi się podoba...

Okej, mija trochę czasu, kiedy nareszcie mogę skończyć opowieść. I kolejne parę minut, w czasie których odpowiadam na liczne pytania ze strony tłuściaka.

-To...mogę się zobaczyć z Gają?-pytam z nadzieją, opierając się o drzwi.

-No, dobrze- odpowiada Julita, po chwili wahania- ale pod warunkiem, że będę cię trzymała.

-Jak tam chcesz- wzdycham. Muszę pokonać przeciwności losu, jeszcze gorsze od tych na jakie narażali się rycerze dla swoich ukochanych!

Halo? Ktoś się wymieni?

Wezmę ziejącego ogniem smoka, w zamian za

Co oddam tłuściutką parówkową dziewczynkę!

Transakcja wiązana, ktoś chętny???

Ale to i tak nic, w porównaniu z wyczynem Adriana. Ten to dopiero miał fajnie, siedząc koło Suma. To był sarkazm. Mocny sarkazm.

Bitter dreams -messageOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz