PERSPEKTYWA "SZPIEGA"
Staję twarzą w twarz z...
Małą, pulchną dziewczynką????
-Ehm...przepraszam, chyba pomyliłem pokoje-wzruszam ramionami, ruszając w drugą stronę.
-Zaczekaj! Szukasz kogoś?
-Nie, nie-wzdycham ciężko i odchodzę.
-Pewnie Gaji!
-Zaraz, zaraz?-pytam, obracając się na pięcie- wy się znacie?
-Tak, a przed chwilą poznałam jeszcze Lidkę, Adriana i Miśka!
To brzmi dość dziwnie i wolę nie wiedzieć kim jest Misiek.
-Ty też jesteś jej przyjacielem?- pyta mała.
-Tak J-jakby. A gdzie ona jest?
Proszę, proszę, powiedz mi mała! Dziewczynka mierzy mnie wzrokiem i robi jakiś nieznaczny ruch ręką. Ma bardzo zaciętą minę.
-Co znaczy tak jakby?-pyta po chwili.
-Eh, to nie ma większego znaczenia! Proszę, powiedz, gdzie ona jest...
-Stan Gaji nie jest za dobry. Mam tak mówić wszystkim, którzy będą chcieli się z nią widzieć. Tak prosił Adrian.
-Wybacz, ale znam Adriana, Lidię, Gaję i Miśka zapewne też. Więc, proszę o przepustkę...
Para małych oczu, o zgniłoniebieskiej barwie niebezpiecznie się zwęża i...jestem już prawie pewien, że moja "ukochana" przebywa w tym pokoju.
A że nie jestem w niczym gorszy od Romea, a tym bardziej Tristana w jednej chwili podejmuję decyzję. Pora odwiedzić Julię...Izoldę, czyli po prostu moją GAJĘ!!!
-Stoisz na straży, prawda, mała?-pytam, z nadzieją oczekując odpowiedzi, która potwierdziłaby moje przypuszczenia.
-Nie rozmawiam więcej z obcymi-dziewczynka wydyma usta, przez co coraz bardziej przypomina mi...zaraz? Kogo? Chyba jakąś kiełbasę...
-Daj spokój, Paróweczko-szeptam-tu liczy się moje życie...
Okej, pora popracować nad strategią! Nie podziała na nią mój męski urok, bo na to jest jeszcze za młoda. I wątpię, żeby dało się ją przekupić jakimiś upominkami. Więc pora opowiedzieć słodką, klejącą się LOVE STORY, opartą na moich relacjach z Gają!
-Paróweczko?-twarz dziewczynki rozświetla krzywy uśmiech-to śmieszne! Gaja też tak na mnie powiedziała...naprawdę! A ja jestem Julita!
Gaja też tak powiedziała? Pomyśleliśmy o tym samym? To dziwne, ale robi mi się jakoś ciepło i serce podskakuje mi do gardła, ale przecież muszę dalej grać księcia przed Małą.
-Haha-odwzajemniam jej uśmiech- bardzo ładne imię Julito. A wiesz, że Gaja bardzo mi się podoba...
Okej, mija trochę czasu, kiedy nareszcie mogę skończyć opowieść. I kolejne parę minut, w czasie których odpowiadam na liczne pytania ze strony tłuściaka.
-To...mogę się zobaczyć z Gają?-pytam z nadzieją, opierając się o drzwi.
-No, dobrze- odpowiada Julita, po chwili wahania- ale pod warunkiem, że będę cię trzymała.
-Jak tam chcesz- wzdycham. Muszę pokonać przeciwności losu, jeszcze gorsze od tych na jakie narażali się rycerze dla swoich ukochanych!
Halo? Ktoś się wymieni?
Wezmę ziejącego ogniem smoka, w zamian za
Co oddam tłuściutką parówkową dziewczynkę!
Transakcja wiązana, ktoś chętny???
Ale to i tak nic, w porównaniu z wyczynem Adriana. Ten to dopiero miał fajnie, siedząc koło Suma. To był sarkazm. Mocny sarkazm.
CZYTASZ
Bitter dreams -message
Romance#2 (16.03.2016) 243 555 768: I hate you... Ja: ???? 243 555 768: Powiedziałem- I hate you... Ja: Mogę wiedzieć kto pisze ? -.- 243 555 768: Nie Życie Gaji niespodziewanie się zmieni. Ale nie tego się spodziewacie. Gwarantuję niesamowite przeżycia i...