IX

93 5 0
                                    

--John--
Szkoła zaczeła się jak zwykle. Ktoś się pobił, ktoś coś znowu przezskrobał. Normalny dzień. Siedziałem w klasie czytając byle jaką książke... Chyba historia..., a nie to biologia.
-Toooooooo........-nierozmowna Vriska
-Toooooooo co?-odpowiedziałem z nosem w książce
-8yło fajnie jak8ym poznała twoich rodziców itp.
-...Co...-taki mind fuck...
-No t8!!!!!!!!
-Czemu chcesz żebym zrobił "t8"?
-A co? 8oisz się że coś się stanie?
-Raczej o to że moja rodzina jest dziwna...
-Nic nie szkodzi! Pewnie się polu8imy!
-...no dobra *przewijam oczami*
-Wiesz że widze co ro8isz. Nie musisz tego mówić!!!!!!!!

--[Troche później :D]--

-Jestem w domu!-krzykołem tacie oznajmując że znajduje się w domu.
Wpuściłem Vriskę pierwszą. Nie wiedziałem że tata czeka z ciastem na mnie. I przypadkiem Vriska oberwała... Asz poleciała do tyłu.
-Ups....-powiedział tata
-C8 D8(czemu to wygląda jak emotikonka?)........
-Vriska spokojnie.-podałem jej ręcznik. Wzieła go z furią "B14Ł3GO SMOK4"
-Przepraszam, chciałem w syna...
-Nic się nie stało!!!!!!!!-krzykneła z fałszywym uśmiechem. Widze w jej oczach dwa wina (srry nie znam "pik" lub "kar" za trudne dla mnie do zapamiętania)
-To... My idziemy do salonu...-oznajmiłem pomagając Vrisce wstać.
-Chcecie coś?-zapytał tata
-Ja nie. A ty?-zapytałem Vriskę.
-Nie........ Też nie chcę.

Byliśmy w salonie. Vriska oglądała "kolekcje taty".
-A co to????????-zapytała wskazując na piec- To jakiś wazon????????
-Nie... To taki... Dzban... Na prochy ludzi...-powiedziałem.
-NA PR8CHY?!?!?!?!?!?!?!?!
-Tak... Nigdynie widziałaś?
-No nie........
-Jak to wygląda????????-otworzyła ten "dzban"
-Ej chwila!-nie zdążyłem. Vriska wywaliła "dzban" i prochy Nany wypadły.
-........-nic nie mówiła
-Jak tata się do wie to zabije mnie!
-S-spokojnie........Masz jakąś zmiotkę?
-Mam... Ale w kuchni.
Wszedłem do kuchni. Ojca nie było. Tylko notka że pojechał do sklepu.
-Dobra bierz!-powiedziałem to Vriski.
-Em........ Jak się........ Zamiata?
No chyba krew mnie zaleje!
-Co ty nie zmiatałaś?
-No oczywiście! Al8o moja mama albo siostra sprzątała!
-Dobra! Potrzymaj szufelkę, a ja zamiotę.
-No do8ra.

-Żeby się nie skapnął.
-N8........
-Może... Pooglądamy jakiś film?
-Ok. A jaki????????
-Poszukamy jakiś na necie.

Reszta dnia mineła normalnie. Tata się nie skapnął, Vriska pojechała już do domu, i... Nic więcej... Tia nic.

××××××××××
Okay. Więc jestem chora. Mam grypę.
I jak coś wytłumacze wam jak ja nazywam te znaki karciane.
♥-czerwo
♦-dzwon
♠-wino
♣-żyro
♍-senpai notice you.

Akademik [HOMESTUCK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz