4. Emm Troye to moja koszulka

414 45 2
                                    

Niepewnym krokiem wraz z Connorem ruszyłem w stronę łazienki. Im bliżej niej byliśmy tym bardziej się stresowałem! Nie będzie to mój pierwszy raz, ale Con ma opinie seryjnego podrywacza. Niby to nic złego, bo ja chyba wiem jaki on jest na prawdę, jednakże nie jest to dla mnie proste.

Zatrzymaliśmy się pod drzwiami do łazienki, niezgrabnie łokciem otworzyłem drzwi. Udało się dopiero za drugim razem, ponieważ za pierwszym łokieć ześlizgnął mi się z klamki, co spotkało się z niezadowolonym jękiem, który przerwał nasz pocałunek na ułamek sekundy. Nadal się całując weszliśmy do łazienki. W pośpiechu zdejmowaliśmy z siebie ubrania. Kiedy staliśmy na przeciwko siebie w samych bokserkach usłyszałem zgrzyt zamka w drzwiach na dole.

- Cholera miało ich nie być! - Pisałem i szybko ubrałem koszulkę.

- Emm Troye

- Co?

- To moja koszulka - zaśmiał się

- Troooooooooye jesteśmy! - Krzyknęła mama.

- Co tak wcześnie? - Wychyliłem się za barierke, czego moja mama szczerze nie znosi

- Zejdź na dół jak ze mną rozmawiasz!

- Idź do łazienki i weź prysznic. Ja pogadam z matką i zostaniesz tutaj na noc jasne? Jest grubo po dwudziestejczwartej więc samego Cię nie puszczę. Tu masz czyste bokserki, a na sznurku czystą koszulkę. - Mówiąc to zbiegłem w dół po schodach.

- Mamo bo jest u mnie kolega - zagadałem - I tak się chciałem zapytać czy mógłby zostać.

- Tak może

- Ja wiem, że ty nie lubisz jak ktoś. Zaraz co? Zgodziłaś się?

- O tej godzinie nie można pozwolić nikomu na samotny spacer. Nie puściłabym go nawet gdyby mieszkał po drugiej stronie ulicy. Idź po niego zrobię wam gorąca czekoladę.

Tak jak kazała poszedłem na górę. Zastanawiało mnie jej zachowanie. Nigdy wcześniej by na to nie pozwoliła. No, ale lepsze to niż nic.

- I co? Zgodziła się?

- Tak i chce Cię poznać. Zrobiła nam gorącą czekoladę.

Zeszliśmy więc na dół.

- Dobry wieczór bardzo miło mi panią poznać jestem Connor - podszedł do mojej mamy i przywitał ją pocałunkiem w dłoń.

- Bardzo miłego masz kolegę Troye - zwróciła się do mnie - Ja nazywam się Dakota miło poznać. Siadajcie chłopcy, bo czekolada stygnie.

Usiedliśmy i zaczęła się zwyczajna rozmowa.

**************************************
Mam nadzieję, że rozdział mimo, że krótki wam się spodoba. Jestem w szpitalu i nie bardzo mam wene a chciałam coś wstawić
Pozdrawiam czytelników xx

If only we could be together forever||Tronnor (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz