Rozdział 8

223 22 8
                                    

-Sługo!

Ostry głos mężczyzny przeszył salę niczym grot.

-Tak panie?

Krępy chłopiec klęknął przed potężnym złoconym tronem.

-Co o niej wiemy?

-Mało panie.

Odparł kurcząc się w oczekiwaniu na gigantyczną dawkę bólu którą przywykł być częstowany.

-Perygrinie, o co Cię prosiłem?

-O informacje,panie.

-Czy mi je dostarczyłeś?

Chłopiec zwlekał z odpowiedzią.

-Nie..., panie.

Wiedział co to znaczy.

Przeraźliwy bulgot wydobył się z jego piersi, karą za nieposłuszeństwo jest cierpienie. 

-Panie....

Kolejny krzyk wypełnił salę. 

- Panie.. to córka Susan Bannath.- wycharczał.

Mężczyzna zdębiał wpatrzony w coś przed sobą...


-------------------------------------------------------------------------------------------------

A więc tak chciałabym ogłosić kilka rzeczy.

Mam zamiar dodawać dużo dłuższe rozdziały bo tego nawet rozdziałem nie można nazwać .xd

I po drugie chciałabym dodawać co 6-10 rozdziałów taki jeden z perspektywy osoby trzeciej.

Co o tym sądzicie? Wolicie tylko perspektywę Ellen?

I po trzecie zauważyłam że jednak muszę was przymuszać do gwiazdkowania więccc

10 gwiazdek piszę kolejny rozdział ( mam nadzieję że tym razem wena się odezwie i będzie więcej niż 500 słów). :)

Gwiazdka,komentarz=motywacja=Nowy rozdział.

Do następnego. 

Akademia CzarownicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz